Pozwólcie że po tej niemerytorycznej rozmowie wrócę do głownego wątku
Podczas odpowiedzi pojawiły się bowiem dwie szkoły wykonania ćwiczenia,obie poprawne ale przynoszące rózne efekty. Pierwszy sposób, kiedy jako balast obieramy sztangę lub nawet sztangę z obciążeniem, wykonujemy ćwiczenia w seriach po 15-50 (wg predyspozycji) powtórzeń i staramy się siłą mięśni brzucha przeciwdziałać sile bezwładności końców sztangi. Dzięki takim ćwiczeniom możemy liczyć na rozbudowę umięśnienia zwłaszcza mięśni skośnych brzucha. Drugi sposób zaś, o którym wspomniała bodajże Amazone, przewidujący nieprzerwane kręcenie przez 20 i więcej minut jest nieco inny. Tutaj za obciązenie obiermy kij, ruch odbywa się na podobnych zasadach ale jest krótszy a zastosowanie lekkiego kija zamiast sztangi umożliwia nieprzerwane kręcenie. Masy w ten sposób nie zbudujemy ale wywołamy miejscową termogenezę, wzrost lipazy lipoproteinowej i uwalnianie WKT. Powstaje wtedy z tego doskonałe ćwiczenie do stosowania na etepie robienia rzeźby w walce o pozbyciu się 'oponki' , zwłaszcza skuteczne z tłuszczem okolic bioder. W obu przypadkach kluczem do skuteczności i dobrych efektów płynących z ćwiczenia będzie prawidłowa technika o której wspomnieli moi poprzednicy
Nie przeszkadzajcie sobie bo widzę że rozwija się kolejna ładna dysputa
Defeat is not the worst of failures. Not to have tried is the true failure.