Metody treningu, bieganie, nogi...

Mam kilka pytań co do treningów.
1. Czytałem kiedyś o takiej metodzie dezorientacji chyba i jak według was się ona sprawdza i czy daje duże efekty? I jak ją najlepiej robić? Za każdym jednym treningiem zmieniać ćwiczenia, serie, powtórzenia i kolejność? Czy np. co dwa tygodnie lub trzy?
2. Przeglądałem wiele treningów na masę i czytałem, że na duże partie mięśni najlepiej robić 16 serii, na mniejsze 11 lub 12 od 6 do 12 powtórzeń, ale potem przeczytałem kilka rad pana Weidera, który stwierdził, żeby robić wiele serii w każdym ćwiczeniu. Jak więc w końcu z tym jest?
3. Superserie. W Armageddonie robiłem najpierw jedno na bica, jedno na trica, drugie na bica, drugie na trica itd. A czy można też poeksperymentować, że robię jedno na bica (jedną serię), potem jedno na trica (jedną serię), potem to samo na bica (drugą serię) itd.? Lub połączyć dwa ćwiczenia tej samej partii ale nie jedno po drugim tylko przeplatane?
4. Bieganie i trening na nogi. Atualnie robię trening na masę, ale chciałbym trochę biegać żeby trzymać formę. Ile razy w tyg., po ile min. biegać tak żeby nie dochodziło do spalania tkanki mięśniowej? I czy mogę w treningu na nogi połączyć siłowy (przysiady) i wytrzymałościowy (reszta ćwiczeń) czy lepiej jeden konkretny "temat"?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam

Jeszcze dwa pytanka, bo nie chce tworzyć nowego tematu a i tak o trening się rozchodzi.
1. Czy mogę robić w jeden dzień klatkę i plecy? Obydwie grupy mięśniowe są duże, ale przy klatce i tak leżę, więc pleców nie nadwyrężam. Poza tym nie bardzo mi inaczej pasuje, ale wolę spytać. Mam klatkę+plecy, biceps+triceps, barki+nogi.
2. Ile robić ćwiczeń na klatkę, bo mam słabo rozwiniętą i nie wiem czy ćwiczyć na wszystkie aktony, np. 4x wyciskanie sztangi - skos góra, 4x wyciskanie sztangielek - płaska, 4x wyciskanie sztangielek - skok dół i rozpiętki albo przenoszenia 3 serie. Nie za dużo tego?

ad1
Ciągła rotacja ćwiczeń jest naprawde dobrym rozwiązaniem, ale tylko dla bardziej zaawansowannych, którzy wcześniej zmieniali treningi okresowo i 'przerobili' sporo ćwiczeń na daną partie, później stosując metodę dezorientacji dane mięsnie 'pamiętają' dane ćwiczenia i są w stanie szybko na nie zareagować, nie ma reguły co do tego jak często i co zmieniac i jest to chyba największa zaleta tej metody, ja np. wykonuje ćwiczenia alternatywne, zmieniam częstotliwość, kolejność, uchwyty, kąty nachyleń(wiosłowanie, wyciskanie na skosie).
ad2
To zdecydowanie zależy od stopnia zaawansowania, myśle ze powinno się zaczynać od 10 serii, a po pewnym czasie(długim) dojść do robienia 4 ćw po 4 serie na daną partie(każde ćwiczenie na inny akton mięśnia)
ad3
można, można...i można się też przeliczyć, chodzi mi o to, żeby wydajność ćwiczenia nie sppadała wraz kolejnymi seriami, z doswiadczenia wiem, że to bardzo eksploatuje ramie, ale jest efektywne, trzeba to po prostu robić z głową.
ad4
Musze elecieć, później coś napisze, pzdr

1. Ćwiczę już dwa lata, więc myślę, że jakoś sobie poradzę ;)
2 i 3. Armageddon robiłem już 3 razy i przykładowo 3 tydzień jest 2x ćw. na biceps, 2x na triceps, 2x na biceps, 2x na triceps i wychodzi po 16 powtórzeń i nie wyobrażam sobie jakbym miał robić 11 albo 12 bo po prostu to byłoby za lekko :/ teraz zamierzam zrobić sobie znowu armageddon ale połączony z metodą dezorientacji :) zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
4. czekam
pozdrawiam

jesli robiles armageddon po 16 powtorzen
to znaczy ze jednak nie umiesz cwiczyc i nie masz wyczucia miesni
a dezorientacja - organizm musi miec szanse sie dostosowac, kompletny chaos w wypadku treningow i za kazdym razem zmienianie cwiczen do tego nie prowadzi

Czemu nie umiem ćwiczyć? Przeciez taki jest program :/ i co najważniejsze działa, więc nie rozumiem :/

zeby go zrobic porpawnie i nie doznac kontuzji, spadkow a miec przyrosty musialbys byc w niebywalej formie, jak dla mnie ten program to istny hardcore.
I z tego co powiem krzychu tez podziela to zdanie [czy to moze ja podzielam jego zdanie?]

no to jeśli chodzi o to to nie doznałem żadnej kontuzji, nie mam żadnych spadków bo poszło mi i w siłę i w masę i tak jak powiedziałem powyżej jestem zadowolony z wyników po tym treningu i nie rozumiem Twojego (Waszego) zdziwienia :/

ad4
Jeśli poważnie traktujesz ten trening na mase proponowałbym odstawić narazie biegi(pobiegasz sobie na redukcji).Ja w cyklu masowym preferuje spacery, marsze...a jak często i ile? powiem tak, nie sa one w tym akurat okresia moim priorytetem więc tak 'from time to time' czyli około 2-3 razy w tygodniu a jak długo-wedle uznania.
Myśle że możesz połączyć trening siłowy z wytrzymałosciowym, ja jednak mając cykl na mase skupiłbym, się raczej na treningu siłowym,pzdr

No dobra, czyli się będzie gryzło na masie, ale to wychodzi, że bedąć na masie bieganie może spowolnić mi przyrosty, a po skończonym cyklu jak zacznę redukcję i bieganie to fat się spali? Czyli lepiej poczekać na redukcję :>

Dokładnie tak, najpierw się masujesz, czyli odpowiednia dieta+odpowiedni trening, wiąże się to ze zwiększeniem obwodów, bf,i wagi. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie polega to na nabieraniu tłuszczu tylko na robieniu tzw. 'mięcha' czyli masy mięśniowej. Następnie dochodzisz do wniosku, że masz już podstawy(mięcho) do tego by się rzeźbić, wtedy zmieniasz diete i trening i dorzucasz aeroby(czyli np. bieganie). Najważniejsza w tym wszystkim jest dieta, i ona jest punktem wyjścia! pzdr

Oka ;) wielkie dzięki.
Pozdrawiam