Doszukałem się o co chodzi i tylko powiem krótko.
Jak mogłoby się jakoś wybronić usunięcie postów bo zaśmiecają, ba nawet usunięcie dziennika, bo się nie "wpisuję". Można by też zrozumieć wywalenie forumowicza na zbity pysk, bo niegrzeczny albo coś. Mówię poważnie. No ale ban na 24 godziny i to tylko jednemu uczestnikowi dysputy. Bardzo to słabe. Nadużywanie władzy i uprawnień, ot co. Bardzo, bardzo słabe, żenująco słabe.
Ja rozumiem, że teraz jest jak jest i to wszystkim ale czy to to. Należałoby przeprosić ale pewno próżno czekać, no cóż. A może?