Bandaże- jeszcze kiepsko, ale to się ułoży, nie ma problemu
Prawdziwy problem zaczyna się z kostiumem, nie mogę w nim:
-rozkraczyć nóg
-zgiąć się i zrobić porządny kąt między tułowiem a nogami
Skutki:
-W mc, mam trudność, schylić się i z pozycji przysiadającej wyciągnąć sztangę, przez co podnoszę mniejszy ciężar i strasznie ciągnę plecami/ garbię się
-W sq, nie mogę zrobić głębokiego przysiadu, bo kolana mi strasznie idą do przodu.
Może macie sposoby by jak najszybciej nauczyć się trenować w stroju, wiem że niektórzy czują to szybciej inni wolniej, ale nie ma ochoty przyzwyczajać się do niego przez 5 lat (kolega na pierwszym treningu się przyzwyczaił)
P.S. Chętnie bym pojechał do Białegostoku w kwietniu, ale trochę lipnie bez kostiumu.
Z tymi bandażami też nie pojadę, bo kilka treningów musi upłynąć zanim się ułożą.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK