How long??? do BJJ /LL

mam pytanie z gatunku : ile czasu ..........?
od jakiegos czasu smigam na kicka i niezle mi to wychodzi chociaz mam problemy z wysokimi kopnieciami ( do szpagatu mam jeszcze 1 m)ale naczytalem sie i nasluchalem opowiesci jakie to BJJ i LL sa dobre wiec sam tez chce to trenowac.
1 pytanie . wygospodaruje czasu jedynie na 1 trening tygodniowo (wiem ze to malo ) i tu powstaje pytanie czy takie cos ma sens ? i jak dlugo zajmie mi dojscie do jakiegos poziomu przy 1 treningu w tygodniu ?
2 pisze wyzej o mojej gibkosci ktora jest na srednim poziomi i kolejne pytanie czy do BJJ trzeba byc rozciagnietym ? szpagaty te sprawy ? dzieki pozdrawiam

dziwne pojęcie mają niektórzy.
Moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł, skoro jest juz w miare dobrym fighterem w stójce to najwyższy czas zeby poznał PODSTAWY parteru.
Nikt nie karze gościowi jezdzic na zawody bjj i zdobyc niebieski pas.
Chodzi tylko o to by zapoznał sie z PODSTAWAMI poruszania sie w parterze i podstawowymi technikami. Lepsze to niż nie umieć w parterze kompletnie nic, a poźniej na ulicy popchnie go pierwszy lepszy żul z pod sklepu i jego kick mu w niczym nie pomoże.

nie trzeba byc rozciagnietym ... 1 trening to zamalo na cokolwiek ale z drugiej strony lepsze nish nic ...

1. Raz w tygodniu to mozna w szachy pograc a nie cwiczyc sztuki walki.
2. Tak, trzeba byc rozciagnietym ale nie w sensie szpagatow co calego ciala.

1 trening to wiecej niz 0. Wiec to zawsze jakis postep. Jezeli traktujesz to jako uzupelnienie, to ok. Bedzies wiedzial co i jak na ziemi po czasie.
Jezeli bys rozwazal bardziej sensownie zajac sie walka na ziemi, musial bys zmienic proporcje kick / bjj w swoim tygodniowym planie.
Pytanie pozostaje otwarte czy na tym jednym treningu Bjj bedzie cos co sie Tobie przyda.

Jeden trening w tygodniu to Przez dwa dni po treningu bedziesz mial wszedzie zakwasy i tak bedzie co tydzien. Technike bedziesz poznawal chaotycznie i w oderwaniu od calosci, zreszta i tak wszystko zapomnisz bo nie wyrobisz sobie odruchow.

dzieki za podpowiedzi . narazie am czas na 3 treningi tygodniowo , dwa dni zarezerwowane mam na kicka no i ten trzeci to czas zrobic cos z parterem . moze z czasem zmienie proporcje ale narazie kick daje mi spora radoch wiec ... poznawanei technik raz w tygodniu to naprawde malo ale moze czegos sie naucze. ( mam taka nadzieje)

Jak powiedział Hast jeden trening to zawsze więcej niż nic.
Oczywiście nie będziesz miał startu do ludzi, którzy trenują chwytane kilka razy w tygodniu, ale będziesz miał orientację.
Laików, którzy w parterze walczą siłowo i nie mają pojęcia o gardzie czy technikach będziesz rozkładał bez problemu.

2x kick i raz bjj... dla mnie w ogole bez sensu. Lepiej kick 3x w tygodniu. Lepiej i szybciej opanujesz uderzanie i ewentualnie po jakims czasie dolozysz bjj, albo zrezygnujesz na jakis czas z kicka. 1 trening w tygodniu nie da ci praktycznie nic, a 2 treningi kicka to tez tak troche malo.

Trenuj 1 rzecz porzadnie a nie wszystko po lebkach.

Dziwi mnie wasze podejście do tego tematu. Nawet jeżeli będzie ćwiczył tylko raz w tygodniu, to po roku będzie miał jakieś pojęcie o parterze.

Nie chodzi tu tylko o techniki, ale o to co przychodzi z czasem czyli płynność technik, umiejętność odnajdywania dobrej pozycji. Wiadomo, że nie będzie to to samo co trening kilka razy w tygodniu, ale da pewne podstawy.

Ale z drugiej stromy 2x kick to tez odrobine malo, nie sadzisz? Lepiej zeby skupil sie na jednej rzeczy a nie rozmienial na drobne.

Najlepszym wyjściem byłby trening chwytany bez zmniejszania ilości treningów kick-boxingu . Nadal jednak będę utrzymywał, że raz w tygodniu też można się czegoś nauczyć. Oczywiście nie ma wtedy mowy o zawodach, czy pokonaniu zawodników którzy trenują dwa - trzy razy w tygodniu, ale wyrabiają się pewne odruchy.
Wszystko zależy jakie mamy cele.

Mogę ci powiedzieć na własnym przykładzie - trenuję TKD cztery razy w tygodniu, a raz w tygodniu mam trening na macie.
Mój trener ma spore umiejętności w Sambo oraz Judo i stara się nas czegoś nauczyć, ale priorytetem jest Taekwon do.

Wydawałoby się, że ten trening daje bardzo mało, ale po kilku miesiącach nie mam problemów z pokonaniem chłopaków, którzy od trzech lat trenują zapasy. Przewyższają mnie zręcznością i szybkością, ale kiedy znajdą się w gardzie szybkość nic im nie pomaga.
Dlatego tak obstawiam za treningiem, nawet jeden raz w tygodniu. Według mnie lepsze to niż nic.