Wpadłem na pomysł, aby do 6 treningu w każdym mini cyklu (wtedy, gdy robimy 15, 10 i 5 powtórzeń maksymalnym ciężarem)dorzucić trochę do maksymalnego ciężaru, bo podczas 5 poprzednich treningów zwiększyła się siła i powinniśmy dać rade zrobić te xx powtórzeń z takim ciężarem. W praktyce to będzie wyglądać tak:
Jeżeli w 10 powtórzeniach bierzemy maksymalnie 50kg, to przy pierwszym treningu bierzemy 80%= 40kg, przy drugim 85= 42.5kg, przy trzecim 90% = 45kg, przy czwartym 95%= 47,5kg przy piątym 100%= 50kg ( czyli nasz max), a przy szóstym bierzemy 52, czy jeśli czujemy, że damy rade, to więcej.
Nie twierdzę, że HST jest zły, ale chciałbym wiedzieć co doświadczeni siłacze o tym myślą? Proszę kogoś doświadczonego, by wypowiedział się na ten temat. Jeszcze raz podkreslam: Nie jestem najmadrzejszy, wpadly mi fo glowy pewien pomysl i chce wiedziec co o nim myslicie.
Jeżeli w 10 powtórzeniach bierzemy maksymalnie 50kg, to przy pierwszym treningu bierzemy 80%= 40kg, przy drugim 85= 42.5kg, przy trzecim 90% = 45kg, przy czwartym 95%= 47,5kg przy piątym 100%= 50kg ( czyli nasz max), a przy szóstym bierzemy 52, czy jeśli czujemy, że damy rade, to więcej.
Nie twierdzę, że HST jest zły, ale chciałbym wiedzieć co doświadczeni siłacze o tym myślą? Proszę kogoś doświadczonego, by wypowiedział się na ten temat. Jeszcze raz podkreslam: Nie jestem najmadrzejszy, wpadly mi fo glowy pewien pomysl i chce wiedziec co o nim myslicie.