Trenuję wg. planu Mawashiego:
1a) Napinanie mięśni brzucha leżąc 4s po 15
2a) Wspięcia na palce obunóż 4s 20, 18, 17, 15
3a) Przysiady klasyczne bez obciążenia 4s po 15
4a) Podciąganie na drążku j.w. ze stopami opartymi o krzesło 4s, 8,7,6,5
5a) Pompki na kolanach 4s po 12-13
6a) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz 4s po 12
7) Uginanie przedramion z baniakami z wodą (m. dwugłowe ramion) 4s po 10 na każdą rękę
8a)Pompki w podporze tyłem 4s 12, 10, 8, 6
9a) Uginanie nadgarstków z obciążeniem 4s po 12
Ćwiczę w poniedziałki, środy, piątki, w pozostałe dni raczej nic się nie dzieje, choć czasem coś rekreacyjnie.
Wiek: 18 lat
Wzrost: 178cm
Waga: 70 kg
Staż: 1 miesiąc
Dieta: żadna konkretna, natomiast zachowuję ilość 5-6(czasem 7) posiłków dziennie, przerzuciłem się na chleb razowy, do każdego posiłku jakieś warzywo ( w miarę możliwości), dużo przetworów mlecznych, dużo wody, mało słodyczy i napojów gazowanych (choć jednak czasem się zdarza) .
No więc od razu w ramach pierwszej notki opiszę swój ostatni piątkowy trening:
Wreszcie kupiłem sobie drążek i mogę w pełni realizować program. (wcześniej były zamienne ćwiczenia na plecy)
Wszystkie ćwiczenia wykonałem, choć z pompki w podporze tyłem i podciąganie na drążku to jest katorga. Nie wiem, czy poprawnie robię te pompki, ale nie czuję zbyt dużego zmęczenia tricepsu, natomiast nie mam siły by robić więcej.
Inną kwestią są podciągnięcia. Normalne jest że boli dolna część pleców? Bo u mnie coś takiego występuje w trakcie treningu. Poza tym muszę jeszcze wypracować technikę, by obciążenie szło na plecy i ręce, niż nogi.
I jeszcze co do m. brzucha. Napinanie mięśni jest raczej mało obciążającym treningiem, bo w trakcie ćwiczenia jeszcze coś czuję, ale 2 minuty potem już nie. Co proponujecie w zamian? Takie tradycyjne brzuszki mogą być?
I cały czas się zastanawiam nad jednym: Czy można zmieniać kolejność wykonywanych ćwiczeń? Bo tak jak czasem zrobię same pompki tyłem to dochodzę nawet do 20, natomiast po wcześniejszym zmęczeniu przez ćwiczenia na biceps i m. naramienne to już ledwo 10 wyrabiam. Czy nie można jakoś np. wymieszać tych ćwiczeń, że na początku przysiady, triceps, m. brzucha, plecy, łydki, biceps, m. naramienne, m. przedramion? Mięśnie pomiędzy poszczególnymi ćwiczeniami miałyby chociaż chwilę odpoczynku. Lub inna opcja by rozbić te ćwiczenia na różne dni i ćwiczyć np. 5 dni w tygodniu?
Proszę o opinię odnośnie wszystkiego :)