Poniedziałek - rest. Wróciłam z Budapesztu o 3 w nocy, nie miałam na nic siły i to był zasłużony odpoczynek :)
Wtorek - siłownia, góra. Oczywiście sobie nie zapisywałam ciężaru z jakim ćwiczyłam, bo zapamiętam... Nie zapamiętałam
Środa - pole dance
Czwartek - siłownia, dół.
Przysiady
35kgx8/35x8/35x8/35x8
35kgx8/35x8/35x8/40x8
Hip trust
40x8/40x8/40x8/40x8
35x8/35x8/35x8/40x8
Bułgarski przysiad
8x8/8x8/8x8/8x8
8x8/8x8/8x8/8x8
Odwodzenie na maszynie
53x8/53x8/53x8/53x8
39x8/39x8/46x8/53x8
Glute ham raise
8/8/8/8
8/8/8/8
Allahy
50x15/50x15/50x15
50x15/50x15/50x15
Lying cable crunches
37x15/37x15/37x15
37x15/37x15/37x15
Piątek - pole dance
Sobota - aktywny rest w postaci mini wycieczki rowerowej
Niedziela - siłownia, góra. Tym razem ciężar zanotowany:
Wyciskanie na maszynie siedząc
18x8/18x8/18x8/18x8
Rozpiętki hantlami na ławce skośnej
4kgx8/5x8/5x8/6x8
Wiosłowanie na maszynie
36x8/43x8/43x8/50x8
Wznosy hantli bokiem
5x8/5x8/6x8/6x8
OHP z hantlami
5x8/5x8/5x8/6x8
Podciąganie negatywy (najpierw podchwytem, potem chwyt młotkowy)
2 serie x 5 powtórzeń
Allahy
50x15/50x15/50x15
Lying cable crunches
37x15/37x15/37x15
Z diety jestem prawie zadowolona. Grzeszki w tym tygodniu to głównie alkohol: 2 małe piwa w środę do karaoke ze znajomymi i pól litra słodkiego wina truskawkowego w piątkowy wieczór. Więcej wpadek nie pamiętam i obiecuję się poprawić :) Baardzo mnie ten dziennik motywuje, z treningami nie mam problemów, ale trzymanie miski sprawia już kłopoty. W przyszłym tygodniu postaram się zapisywać jedzenie na potreningu i wrzucać jakieś zdjęcia tego co jem :)