Szacuny
0
Napisanych postów
229
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
1310
Co ty to opowiadasz. Nawet na tym filmiku widać ,że to do niego zaczynali non stop. Foreman był bardzo spokojny i ułożony. W porządku facet , jako jedyny z tych starych lat 70 normalnie mówi , zachowuje się i nie ma problemów z rozmawianiem...
Szacuny
90
Napisanych postów
4264
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
21651
Hahaha
Spokojny,ułożony facet ?
Być może,ale po tym nawróceniu co tam wspomnieliście...Po walce z Jimmy Youngiem w 1977 r. po której miał 10 l. przerwy...
Przed co było jasne i wiadome-George miał problemy z niekontrolowaniem agresji,większość jego kumpli czas spędza w więzieniu...
Ale wersja George I przed 1977 r. to co widać na ringu chciała urwać łeb...A większość tego co robił tu Big George nie robi na pewno człowiek mało agresywny...
Prowokacje,prowokacją,ale np. na początku czym zawinił ten rozgrzewający się gość ? Albo ten gość co chciał odciągnąć swojego boksera od awantury(biały).Lub potem te takie dziwne uppercuty za to,że zawodnik walczył za podwójną gardą...?
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-23 13:21:07
Szacuny
0
Napisanych postów
201
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
2228
Czyste zwierze, wypuszczali go na ring jak z klatki. Ale to co było jego największym atutem zwróciło się przeciwko niemu. Wszyscy się przyzwyczaili że wychodzi do ringu, i zasypuje silnymi cepami, rozszarpueje jak ofiare, do czasu... Do czasu Muhammeda Ali, w tej walce wyszły braki taktyczne Georga, on po prostu się wystrzelał na Alim. Moim zdaniem George Foreman, był lepszym bokserem niż Ali, i gdyby był lepiej poprowadzony do tej walki to by wygrał. Stawiam że gdyby doszło do ponownej walki George bogatszy o doświadczenia inaczej by rozegrał walke i wygrał. Muhammad Ali pokazał w tej walce że jest twardym skurczybykiem, i zawzietością może pokonać lepszego, za to George się przejechał że nie każdego da się zacepować.
Mistrzom takim jak Muhammad Ali, George Foreman, Joe Frazier, niepotrzebnie się umniejsza porównując ich do dzisiejszych zawodników takich jak Lenox lewis czy Witalij Kliczko. Tych bokserów dzieli kupa, czasu sport poszedł do przodu, niestety nie ten poziom, nie te warunki fizyczne, nie to przygotowanie. Ale to nie jest istotne, bo Ci dawni mistrzowie to oprócz sportowców byli twardziele z krwi i kości. I gdyby mieli wyskoczyć do Kliczki dzisiaj to by się na środku ringu osrali, osmarkali, żeby tylko dać najlepszą walke z możliwych. I co tu porównywać z dzisiejszymi pretendentami, co idą tylko po wypłate. Muhammad Ali dla mnie nie był najlepszych bokserem w swoich latach, jak pisałem wyżej cenie np:Georga, ale pokazał że ogromną determinacją, i wielkimi jajami można działać cuda w tym sporcie.
Szacuny
90
Napisanych postów
4264
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
21651
Co do pojedynku Kliczki vs Past Champions...
Pamiętajmy,dajemy tutaj przykład innych czasów itd...ale to nie ma znaczenia ,bo mistrz się dostosuje...
Mam tylko jedno do powiedzenia...HOLMES I FOREMAN...
Nie wiem jak to możliwe,że 48-letni Foreman gonił po ringu Briggsa,który dostał walkę o pas teraz...
Dalej Larry Holmes...jak to możliwe ,ze 43 letni zapasiony Larry dał mega walkę z 30 letnim PRIME Holyfieldem i przegrał tą walkę tak naprawdę kondycyjnie...
Jak to możliwe ? że bokserzy z lat 60,70 dawali szkołę młodym...W latach 60's lepsze powietrze było ?Czy co ?
To co by zrobił młody Larry z Holym i młody George z Briggsem ?Ale zaraz Holy miał lepsze suplementy...To dlaczego Holmes 43 lepiej walczył niz Holy 43 teraz(chodzi mi O Holego 5 lat temu i jego upokarzające porażki z Toneyem,Byrdem,Donaldem) ?Holmes brzydził sie suplementami i tymi gównami...
Prawda jest taka,że jak jesteś kozak w jakiejś dekadzie to byłbyś kozak teraz,bo człowiek nie mutuje na przestrzeni 100 lat...I stara szkoła bokserów nadrabiała czym innym te kity o suplementach...Jajami i pracą...
Bob wytłumacz mi teraz sie mówi o gównianych dietach itd...No,ale zaraz zaraz to czemu Foreman przed walką połykał zawsze 16 cheesburgerów ? Czy naprawdę Dieta i Suplementy zrobią ze słabiaka kozaka ?Przecież takie opychanie się dzień przed walkato samobójstwo...
Co do Big Georga...Mam inne zdanie...Ali pokonałby go w każdym etapie kariery,ten Ali do 34 roku życia...
Zobacz-George wrócił bogatszy o doświadczenia i nadal nie radził sobie z bokserami opartymi o liny...Próbowano z niego zrobić finezyjnego boksera i walczył jeszcze gorzej,stad ta porażka z Youngiem...
George PRIME był tylko wtedy dobry gdy chciał urwać głowę,jak nie to dużo tracił,bo gdy próbował myśleć walczył fatalnie...Dlatego też Ali pokonałby PRIME Georga zawsze...
Co do Old georga...Zmienił się,poprawił w boksowaniu,ale znowusz zatracił mobilność...Był łatwy do ogrania na wstecznym skoro zrobił to Schultz i Morrison(z Schultzem był wał) to zrobiłby Ali...
Mam takie wrażenie,ze na Foremana w każdej epoce znalazłby sie bokser co by go oszukał...Czegos zabrakło...Wszystkiego po trochu...Ali kompletny.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-23 15:19:29
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-10-23 15:28:15
Szacuny
0
Napisanych postów
201
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
2228
Co mają dzisiejsze czasy, czego nie było kiedyś? Suplementy, diety, nowoczesny sprzet treningowy, to są faktycznie rzeczy które mogą dać sporo, ale zgodze się z tobą że to całe gadanie o suplach czasami jest smieszne to jest dodatek a nie jakis czynnik decydujący. Za to decydujący dla mnie byłby sposób prowadzenia pojedynków, co pokazali piesciarze tacy jak Lennox Lewis, i bracia Kliczko. Dawny boks był bardziej chaotyczny, Ci dawni mistrzowie pewnie, i wielu dzisejszym by nakoapało, ale konkretnie typ zawodnika jak Lennox Lewis wydaje mi się najtrudniejszy do ogrania, i byłby dla starych nie do przejścia. Co nie znaczy że róznica jest jakas kolosalna myśle że dawali by dobre walki.
Co do Alego, no ja wyżej cenie Georga, ale też nie będe jakoś się upierał, bo co do Alego nie jestem w 100% obiektywny. Lubie Alego, fajny bokser, ale chyba za duże mu się dodaje.
Szacuny
1
Napisanych postów
462
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
11585
Zgadzam się z Bobem co do tego, że Lewis czy Witalij zmietliby z ringu Alego czy Foremana, ale co do tego, że Foreman był lepszy niż Ali to już nie, Ali był dla mnie znacznie lepszy...