43:33
7km
06:13/km
HR: 162/172
takie tam zwykłe rozbieganie.
+ trochę ćw. wzmacniających.
ŚRODA, 12.10
59:19
10km 300m
05:46/km
HR:164/186
miały być górki ale jak zaczęłam wbiegać noga znowu się dziwnie spięła więc odpuściłam. Za to zrobiłam coś w stylu biegu z narastającą prędkością (czyli biegłam tak jak mnie niosło), zakończonego jak już zapowiadało się, że będę zwracać (~ 4:30/km).
zmęczyło mnie, muszę przyznać.
ostatnio, odkąd biegam na wyczucie i nie przejmuję się że za wysokie tętno czy coś, czuję, że nie jestem kompletnym leszczem biegowym, i że może jednak mogę biegać szybciej niż teraz...
tylko trochę treningów i czasu musi minąć...
Zmieniony przez - flying w dniu 2011-10-12 11:30:46