Trzy punkty kary za rasistowskie zachowanie, sześć punktów za recydywę, dyskwalifikacja klubu za następne incydenty - to postanowienia Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). Jego decyzji muszą się podporządkować władze kontynentalne (jak europejska UEFA) i krajowe (jak nasz PZPN), które mają przygotować korekty swoich regulaminów. Kto tego nie zrobi, zostanie wykluczony na dwa lata ze wszystkich rozgrywek, z mundialem i Ligą Mistrzów na czele.
Jeśli FIFA pozostanie konsekwentna i nie złagodzi karomierza, 31 marca 2006 roku - kiedy przepisy prawdopodobnie wejdą w życie - stałby się datą historyczną. Dotąd za rasistowskie wybryki na trybunach groziły co najwyżej śmiesznie niskie grzywny. Kiedy rok temu kibice Realu Saragossa imitowali małpie odgłosy, gdy do piłki zbliżał się gwiazdor Barcelony Samuel Eto'o, klub zapłacił 600 euro. Kiedy niedawno skandal się powtórzył i wściekły Kameruńczyk chciał nawet opuścić boisko, kara wzrosła do 900 euro.
Tyle płaciły kluby obracające dziesiątkami, a czasem setkami milionów euro rocznie, choć problem narastał, bo w najsilniejszych drużynach większość stanowią często już piłkarze spoza Europy. W zeszłym roku telewizyjna kamera zarejestrowała, jak trener reprezentacji Hiszpanii Luis Aragones "motywował" - to jego tłumaczenie - swojego gracza Jose Reyesa słowami: "Jesteś lepszy niż to czarne g..." (o urodzonym na Martynice francuskim supergwiazdorze Thierrym Henrym). Zapłacił jak na obowiązujące standardy słono - 3,5 tys. euro. Grający w sycylijskiej Messynie Marco Zoro z Wybrzeża Kości Słoniowej popłakał się i chciał zejść do szatni, bo wymyślali mu kibice fani Interu Mediolan. Powstrzymali go rywale, również czarnoskórzy. Na stadionie Paris Saint Germain jest sektor, do którego wstęp mają wyłącznie biali, a także przeznaczony tylko dla arabskich i czarnych imigrantów. W Holandii z powodu antysemickich przyśpiewek przerywano mecze, na trybunach we Włoszech i Argentynie regularnie pojawiają się nazistowskie emblematy, a Paolo di Canio - piłkarz rzymskiego Lazio i bożyszcze tamtejszych kibiców - pozdrawiał szalikowców ręką wyprostowaną w faszystowskim geście.
Nigdzie jednak nie karano walkowerami. Aż zbuntowali się piłkarze. - 100 tys. franków szwajcarskich grzywny dla federacji hiszpańskiej to żałosny żart - oburzał się Rio Ferdinand, po tym jak jego koledzy z reprezentacji Anglii byli lżeni podczas meczu w Madrycie. - To nie są incydenty, lecz plaga. Wierzę w edukację, ale dla niektórych jest już za późno, by ich czegokolwiek nauczyć. Trzeba surowych kar, by trzymać z dala od stadionów tych, co nie rozumieją, że istnieje tylko jedna, ludzka rasa - wtórował mu Lilian Thuram, Francuz pochodzący z Guadelupy, który na posiedzeniu FIFA reprezentował piłkarzy.
Wreszcie Parlament Europejski wydał rezolucję wzywającą do umożliwienia sędziom przerywania meczów, podczas których dochodzi do rasistowskich incydentów, a jego szef Josep Borrell zaapelował do ignorujących problem futbolowych działaczy, by zbrodniczy proceder potraktowali poważnie. Kierująca europejską piłką UEFA reagowała opieszale, bo gigantyczne korporacje, jakimi stały się najbogatsze kluby, bały się zaostrzenia przepisów - jeden walkower w Lidze Mistrzów oznacza wielomilionowe straty. Zmiany wymusi więc FIFA. Jej prezes Sepp Blatter wygrał wybory - i chce jeszcze niejedne wygrać - m.in. dzięki poparciu krajów afrykańskich.
Źródło: Gazeta.pl
Zmieniony przez - N-e-o w dniu 2006-03-17 23:25:24
"Nie dyskutuj z d****em: najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
Tłuszcze - Kompilacja --> http://www.sfd.pl/Tłuszcze_-_Kompilacja-t464716.html