Witam. Często tu zaglądam, ale nigdy nie piszę tematów bo zawsze znajduję odpowiedzi na moje pytania. Dziś niestety nie znalazłem i jestem zmuszony napisać.
31lat, 186cm, 83kg. Od 22lat uprawiam siatkówkę i chodzę na treningi 2-3razy w tygodniu. Treningi mam wieczorami 20 lub 20:30 do 23:00. Od godziny 10 do 19pracuję. Z racji tego, że po pracy nie mam siły i energii do gry -biorę przed treningówkę FA Extreme Napalm. Dziś chyba przegiąłem. Zostawiłem miarkę w puszce z kreatyną i nie chciało mi sie iść piętro wyżej po nią to wsypałem napalma na oko. Wypiłem 30min przed treningiem. Rozgrzewka szła rewelacyjnie, skakałem jak natchniony i wbijałem każdą piłkę z duza siłą- czułem się swietnie aż do chwili gdy postanowilem zrobić wsad do kosza. Wtedy serce zaczeło walić jak najete w bardzo szybkim tempie- usta mi nagle zsiniały i zrobiło się słabo. Zacząłem panikować, ale się uspokoiłem- pochodziłem trochę- chciałem się połozyć, ale bałem się że wtedy zejdę. Kołotanie trwało ok 1minutę. Gdy przestało- 2 sety zagrałem na luzie a później znów ogień, ale już z myślą czy zawału nie dostanę :P
Powiedzcie mi proszę. Czy to wina przedawkowania Napalmu? Czy szukać głebiej? Dodam, że raz na dwa lata robie sobie profilaktycznie badania u kardiologa i zawsze mi powtarza, że nie potrzebnie do niego przychodzę, ale ja uważam, ze bez ręki czy nogi mozna żyć, ale bez pompki to już nie da rady :P Taki atak powtórzył mi się drugi raz rowniez na treningu i równiez po zażyciu Napalmu. to moja 1 przedtreningówka, którą juz kończę. Wcześniej piłem przed treningami kawkę, ale kawa się odbija później :P
31lat, 186cm, 83kg. Od 22lat uprawiam siatkówkę i chodzę na treningi 2-3razy w tygodniu. Treningi mam wieczorami 20 lub 20:30 do 23:00. Od godziny 10 do 19pracuję. Z racji tego, że po pracy nie mam siły i energii do gry -biorę przed treningówkę FA Extreme Napalm. Dziś chyba przegiąłem. Zostawiłem miarkę w puszce z kreatyną i nie chciało mi sie iść piętro wyżej po nią to wsypałem napalma na oko. Wypiłem 30min przed treningiem. Rozgrzewka szła rewelacyjnie, skakałem jak natchniony i wbijałem każdą piłkę z duza siłą- czułem się swietnie aż do chwili gdy postanowilem zrobić wsad do kosza. Wtedy serce zaczeło walić jak najete w bardzo szybkim tempie- usta mi nagle zsiniały i zrobiło się słabo. Zacząłem panikować, ale się uspokoiłem- pochodziłem trochę- chciałem się połozyć, ale bałem się że wtedy zejdę. Kołotanie trwało ok 1minutę. Gdy przestało- 2 sety zagrałem na luzie a później znów ogień, ale już z myślą czy zawału nie dostanę :P
Powiedzcie mi proszę. Czy to wina przedawkowania Napalmu? Czy szukać głebiej? Dodam, że raz na dwa lata robie sobie profilaktycznie badania u kardiologa i zawsze mi powtarza, że nie potrzebnie do niego przychodzę, ale ja uważam, ze bez ręki czy nogi mozna żyć, ale bez pompki to już nie da rady :P Taki atak powtórzył mi się drugi raz rowniez na treningu i równiez po zażyciu Napalmu. to moja 1 przedtreningówka, którą juz kończę. Wcześniej piłem przed treningami kawkę, ale kawa się odbija później :P