Czy macie pojecie???

Przez ostatnie 3 dni uwarzenie czytałem tematy i wypowiedzi na forum zwązane ze sztukami walki.Musze napisac ze jest tu naprawde kilku ludzi którzy mają jakei kolwiek pojecie na ich temat.Nie chcę tu kwestionować niczyich umiejętności bo nikogo nie widziałem na sali,ale żadna sztuka walki nie opiera sie na samych technikach i siódmych potach na treningu ale każda z nich zawiera swoją niepowtażalną i jedyną dla siebie filozofię dusze i każda niesie za sobą inne wartości.Myśle że większość z was otym zapomniała a co poniektórzy wogóle chyba o tym nie wiedzą...to smutny fakt!

PS.
to jest tylko moje zdanie,każdy może mieć inne.

"Karate ni sente nashi"

Jest jeszcze Leszek Drewniak. Ma chyba 5 dan. ma byc u nas na egzaminie.

"Karate ni sente nashi"

niby masz rację, ale jak często się przesadza z filozofią. Motto mojej szkoły masz na dole. Zawsze o nim pamiętam,ale nie dla niego trenuję. Etyka i aspekt moralny muszą być poparte techniką a ta z kolei siłą. I tylko pamiętając o tych trzech sprawach można odnieść sukces.

Lojalność Szacunek Zaufanie

masz rację w 100%!i właśnie dlatego napisałem to co napisałem.Jeśli siła technika i filozofia,jeśli te 3 rzeczy nie bedą sie nawzajem przenikał nic z tego nie bedzie!ale jak wielu ludzi nie ma pojęcia co i dlaczego trenuje...ilu jest takich którz przychodzą na sale tylko po to aby sie postukac?nie wiem jak ty ale ja znam cale rzesze takich ludzi.A kiedy sie dowiadują co jak i dlaczego robią wielkie oczy.
JA trenuje karate(ale tyczy sie to każdej sztuki walki) więc np.Karate jest wyrazem sztuki,i niesie ze sobą pewne przesłaia,etykietę i wrtości bez których było by jedynie wydajną metodą walki!

"Karate ni sente nashi"

W końcu ktoś tu gada z sensem. Brawa dla tego pana! Niestety patrząc po tym forum to niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę... Żeby jeszcze dawały to sobie wytłumaczyć...

There can be only one!

dzieki za uznanie.Myśle że niestety nie bedzie lepiej jeśli o to chodzi ale cóż...zawsze jest jakas nadzieja.Wielki wpływ na to mają trenerzy no i sami my-trenujący.nie ma co sie załamywać :)

"Karate ni sente nashi"

Filozofia ma pomoc w motywacji, jesli ktos ma motywacje to nie potrzebuje filozofii zeby zapieprzac. A karate zawsze sluzylo do bicia a nie medytacji.
Co do 'wydajnej metody walki' to juz widze nadciagajacych grapplerow z kontra na temat wydajnosci



-Jarek

Brawo juz nie raz na tym forum starałem się wyrazić ,ze KK to cos więcej niz pranie sie po gębach i zauważanie aspektu fizycznego.Wiele jest tutaj młodych osób i dlatego dla nich aspekt fizyczy jest najważnieszy chyba ,że się utrzymaja prze kilka lat w klubach i spojrza na karate inaczej -wiem bo sam to przerabiałem,aspekt sztuki-filozofi przychodzi z latami treningów i wiekiem trenującego.

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

widze ze Karateka podłapał o co mi chodzi.Wrszcie ktoś...(szczerze za to dziękuje)

gty:aspekt filozoficzny SZTUKI walki.Nie daje ci on motywacji do ćwiczenia (a przynamniej nie służy bezpośrednio temu) ale pozawala ci zrozumieć co ty wogóle ćwiczysz dlaczego i na czym to wszystko polega.A motywacja to już inna również bardzo ważna sprawa.

i tu pozolę sobie przytoczyś słowa Gihina Funakoshi,które również widnieja na stronie PZKT.

"Każdemu, kto pragnie studiować
karate, należy wpierw stworzyć
możliwość pojęcia istoty karate,
a potem zrozumienia, do czego
właściwie ono służy."

Gichin Funakoshi
KARATE-DO

"Karate ni sente nashi"

Czasami mam wrażenie, że powinien na forum powstać jeszcze jeden dział pt. SZTUKI WALKI, może w dyskusji brałoby więcej osób udział, którzy mają o tym jakieś pojęcie, bo sporo jest tu takich co nie mają zielonego pojęcia o sztuce walki i nie chcę tu nikogo tym obrażać, zresztę ci co mają pojęcie się nie obrażą - karate masz soga, chociaż osobiście nie lubię karate ;))

z pustego nie nalejesz...

gty:aspekt filozoficzny SZTUKI walki.Nie daje ci on motywacji do ćwiczenia (a przynamniej nie służy bezpośrednio temu) ale pozawala ci zrozumieć co ty wogóle ćwiczysz dlaczego i na czym to wszystko polega.A motywacja to już inna również bardzo ważna sprawa.


Mysle ze wlasnie ten filozoficzny aspekt daje motywacje (w kazdym razie niektorym) Jesli widzisz ze cos jest bez sensu nie robisz tego. Niektorym filozofia pozwala znalezc ten sens , co dla mnie rownoznaczne jest z motywacja. Bo nie ma problemu zeby znalezc w sobie motywacje na kilka lat, ale jest problem zeby cwiczyc np 20-30 lat. I do tego moze byc potrzebne 'filozofia'

A od tego zeby wytlumaczyc "na czym to wszystko polega" jest trener, bo to chyba polega na walce, bo mowienie o calej otoczce karate to jest ... wlasnie otoczka. Filozofia. Bo dla mnie karate to nie medytacja, 'filozofia' ma pomoc w walce a nie na odwrot. Ale chyba im ktos starszy proporcje miedzy tymi wartosciami coraz bardziej sie zmieniaja.


-Jarek

Dodał bym ,że aspekt fascynacji fizycznej kończy sie z okresem bycia zawodnikiem a wtedy co dalej przestać trenowac, nie każdy może byc trenrem itp.
Wtedy w karate jest aspekt sztuki walki,medytacji,poszukiwanie wiedzy,filozofia inne spojrzenie na to co sie robi.
To wszystko pomaga przetrwać w tych trudnych czasach a to baje nam własnie Karate.
Do tego o czym wczesniej pisałem nie daj boże przyczepi sie kontuzjia i po sporcie ,wtedy wszstkie twoje umiejetności pokonywania przeciwnika na nic sie nie przydadzą "jak nie wygrasz w walce ze swoimi słabościami"-Mas.Oyma

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!