Chcesz walczyć? Ostudź zapał.

Panienki w dzisiejszych czasach same sobie wybierają "ostrych" facetów, więc może lubią być bite?

Chyba w sado maso -.-

"ryj nie szklanka nie pobije sie"

Kto co lubi. Tylko, że jak takiej niewieście zauroczonej w Bad Boy'u pomożesz, a nie daj Boże przejedzie jakiś patrol i zobaczy pobitą kobietę to jak myślisz za kogo się wezmą. Ja kiedyś zareagowałem w podobnej sytuacji i to mnie nauczyło nie wtykać nosa w nie swoje sprawy. Pomagać można np zgłosić sprawę na policję, sflimować zajście telefonem ale nie reagować w sensie włączyć się w zamieszanie.

MRoshi zawsze najlepiej wziąć nogi za pas. A co jakby kopali Twoją matkę, albo Twojego kolege? Też byś to sfilmował?

A co jakby kopali Twoją matkę, albo Twojego kolege? Też byś to sfilmował?

pytanie moze nie do mnie, ale ja odpowiem jak ja to widze Gdyby ktos kopal mojego kolege, a nie daj boze matke, to bym tego tak nie zostawil, ale obca osobe czemu nie, po co mam sie wtracac ? Skoro nawet facet bije kobiete (czego nie popieram) to zazwyczaj ma jakis powod co nie, np. zdradzila go itp, a jezeli bije ja bo zupa za slona byla to wedlug mnie to wina dziewczyny bo ja jej chlopa nie wybieralem, same wybieraja se badboya zeby popisac sie przed kolezankami to ponosza konsekwencje... Pewnie mnie zjada za moja wypowiedz, ale wyrazam swoje poglady ...

Ci co będą po Tobie jechać to głupcy, którzy żyją w świecie bajek i nie widzą rzeczywistości. Bardzo dobrze to opisałeś.

No tak ale mi właśnie chodzi o sytuację, gdy ktoś będzie chciał bić jego kobietę/ matkę/ kumpla/ czy kogoś tam a on nie będzie chciał się wtrącać bo się przestraszy, ze go policja zawinie...

Może to byc rozpatrzone tak, że w sytuacji odwrotnej matka i kumpel (a przynajmniej matka) pomogli by ci bez względu na wszystko. A taki zwykły koleś z ulicy - wątpię.

j/w

pomyslcie czy ta osoba by wam pomogla

nie warto

dwa jakby mi ktos rodzine krzywdzil to bym go nozem za***al

tyle