Chęć treningu....

Witam, chciałbym zacząć trenować box, ale nie wiem czy w moim mieści jest jakiś klub/szkółka gdzie by można ćwiczyć. Czy wie ktoś może czy jest coś takiego w KĘDZIERZYNIE-KOŹLU ?? Albo jak można samemu ćwiczyć?
Dzięki,pozdr

Boks jak dla mnie to kozak sprawa
Wyrabiasz sobie kondycje, wytrzymałośc, psyche, koordynacje ruchową i jeszcze można by długo tu wyminiać ale samemu niczego sie nienauczysz koniecznie musisz sie zapisać do jakiegoś klubu.
Niestety nie moge ci pomuc w znalezieniu sekcji bo nie jestem z twojego miasta i takowej wiedz mi brak a nigdy nie słyszałem o żadnej ekipie z twojego miasta.
Popytaj kolegów, google itp napewno coś znajdziesz, ale pamietaj że jak masz już swoje lata to raczej wielkiej kariery nie zrobisz nie ma sie co oszukiwać. Mimo wszystko polecam ten sport bo co sie nauczysz to twoje.
Powodzenia i wytrwałości na treningach ci życze bo napewo ci sie przyda.
Pozdro.

Tzn. ja kariery nie chcę robić, chcę się nauczyć podstaw, tak dla własnej przyjemności i samoobrony
Wątpie żebym coś znalazł przez google.

a tak wogóle to przyjmują tak w połowie sezonu do sekcji? np gdyby chciał zacząć od grudnia sa u was takie przypadki?

No jasne że możesz sie zapisac w grudni nawed po południu i tak prze pierwsze miesiące nie bedziesz brał udziału w zawodach. Po powiedzmy 6 miesiącach jak już bedziesz coś tam umiał to moze cie trener wystawi na jakieś zawody choć z tym jest naprawde różnie.
Pozdro.

Konix:"Wyrabiasz sobie kondycje, wytrzymałośc, psyche, koordynacje ruchową" a tak do tego zdania trenuje juz 1,5 roku i ciągle mam takie uczucie jakby moja psycha wogule sie nie "utwardzała".Wiesz takie myśli ze trenuje i jest OK ale jakby była bójka na ulicy to bym wymiękł i wogule.Takie wkręty ze np.jakby stanął na ulicy z przeciwnikiem twarzą w twarz i bym juz wyprowadził serie prostych to nawet by nie poczuł bo byłyby tak sałbe moje ciosyI troszke mnie to dołuje,nie wiem czy tak jest rzeczywiscie ze bym sobie nie poradził czy to tylko psychika tak pracuje.Ale musiałem sie zwierzyć i spytac czy macie podobnie?

Tzn. ja mam troche inaczej, nie mówie że jestem jakiś super himen Ale sądze że "przeciwnik" boi się mnie tak samo jak ja jego, więc nie wolno pokazywać że się kogoś boimy tylko wyjść temu na przeciw

Psycha sie nie utwardza jak ty to nazywasz, chodziło mi o to że dzienki treningom wyrabiasz sobie charakter, bo mimo wszystko trzeba mieć zacięcie żeby każdego dnia o określonej godzinie zwlec sie z fotela i wyruszyć na trening przeciw wszystkim przciwonscią losu
Co do psychiki jako takiej, to jak sie urodziłeś z taką a nie inną to trudno wiele sie zrobić z tym już nie da. Musisz uwieżyć w siebie to jedyny twój problem że togo nie potrafisz zrobić, pomyśl tak jak kolega wcześniej zauważył twój przeciwnik też nie jest z żelaza napewno też ma jakieś wątpliwości itp. Zresztą co tu dużo pisać i tak wszystko wychodzi w praniu czyli na ulicy Nie łam sie przełam sie
Pozdro.