Witamy na forum. Ciesze się, że w dziale przybył nowy user-do tego rozsądnie piszący. Jednakże mam parę pytań:
Nie mam też zamiaru przekonywać osób, które z uporem maniaka twierdzą, że Capoeira to taniec i akrobatyka wnioskując to wyłącznie po filmach zamieszczonych w internecie.
Wiesz, opinie, jakie panują na forum na temat różnych styli
bywają nie do końca obiektywne-ale rzadko są totalnie wyssane z palca. Wynikają najczęściej z kontaktu użytkowników z adeptami danej sztuki walki-i sparringów z nimi. W przypadku Capo opinia jest jednoznaczna-adepci tego stylu nie mają na treningach jakiegokolwiek "kontaktu"-więc w starciu z kimkolwiek są niemal bezbronni.
Aaaa, co zaś do "powszechnych forumowych opinii"-z przykrością stwierdzam, że ostatnio poznałem pierwszego(!) na mojej drodze "aikidockiego maniaka". Po prostu "full serwis"-wiara w obronę przed nożem, walce z kilkoma, morderdczej wprost skuteczności aikido, umiejętności kontrolowania ki (i psychicznej kontroli nad przeciwnikiem)... słuchałem gościa i nie wiedziałem, czy się śmiać czy płakać.
W którymś momencie jego wywodów zapytałem niewinnie, jak ma się sprawa z wejściem w nogi. Odpowiedź była oczywista-jest nieskuteczne, na ulicy nie zadziała, bo...można dostać kolanem w twarz albo łokciem w kark. Tego już było za dużo-zapytałem, czy mógłby mi zademonstrować taką obronę. On stanął w pozycji, ja skróciłem dystans, złapałem go pod kolana i bez najmniejszego problemu wywaliłem na plecy
No i co to forum ze mną zrobiło...?
w capoeira występują liczne uderzenia rękoma (galopante, godemi, dedeira), łokciami (cotovelada), kolanami (joelhada)...
To, że
występują nie oznacza od razu, że
są nauczane kontaktowo-i że adept będzie umiał je wykorzystać do czegoś innego niż walenia "w powietrze". Trenujecie na workach/tarczach? Macie sparringi w których rzeczywiście trafia się w przeciwnika?
Hmmm... za dużo czasu spędzam na forum-nie dość, że narasta we mnie dziwna chęć sprawdzania wszystkiego kontaktowo(o czym wspomniałem wyżej
) to jeszcze zaczynam miejscami gadać prawie jak Knife
Wiele technik stosowanych prowadzi własnie do wprowadzenia partnera do parteru, do wybicia z równowagi co jest podstawą do zastosowania następnie technik np. z BJJ.
Z tym się akurat mogę zgodzić. W grupie o której pisałem były zwykle 3 roda (jedno dla kobiet, jedno-na moje oko, dla początkujących facetow i drugie dla zaawansowanych-oceniam po dynamice i efektowności technik). W tym dla zaawansowanych zdarzał się klincz i obalenia.
proponuję obejrzeć walki Mestre Hulk'a, który startuje w MMA i całkiem nieźle sobie radzi.
W MMA startują różni ludzie-i trenują... MMA. Niezależnie od stylu któy mają "wpisany" w karcie. Koniec, kropka. Nie kojarze tego Hulk'a (zapytam w Scenia MMA, powinni tam wiedzieć coś o nim)-ale jak na mój skromny gust facet trenuje Thai'a łaczonego z BJJ i zapasami-jak 95% trenujących pod turnieje
Nie powiesz chyba, że gość podczas walki wykonuje jinga?
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-01-21 11:44:34