COŚ NIE TAK Z OBLICZENIAMI ....

Sorry!!! Poprzesuwało mi przeliczniki tj.w kolejnosci: tł.,białko,węgle,kcal.

strasznie duzo tych kalorii. nie wydaje mi sie zebys az tyle potrzebowal. na poczatek wywalil bym gainera i zobaczyl jak bedzie bez niego. co do samej diety to na sniadanie platki owsiane zamiast kukurydzianych. kurczaka staraj sie jesc raz dziennie. na kolejny posilek wybierz sobie rybe albo inne mieso. jezeli chcesz dolozyc troche tluszczu to doradzam oliwe, avokado albo wlasnie z ryb (losos, makrela, pstrag).

Ok. Żeby zakończyć te dewagacje na temat odżywiania napiszę: W takiej piękne acz kolwiek z roku 1987 pewien prof.dr medycyny napisał,że: w przypadku pracy stolarza zużywamy 2400 kcal. podczas czynności codziennych około 920 kcal. a podczas snu 560 kcal. to razem daje jakieś 4000 kcal. Ale to tylko zapotrzebowanie na przetrwanie a nie na zwiększanie masy i do tego ćwicząc 3 razy w tygodniu. I tak napisał dalej,że wg.Namysłowskiego w większości sportów potrzebne jest 5000-5300 kcal. Ale to 5300 kcal. to po to aby utrzymać się na nogach... A więc przyjmując,że z pracą fizyczną,świczeniami itp. zużywam 5000 kcal. Czy w takim przypadku uważacie dalej ,że 5500 kcal.to przy budowie masy jest za dużo? Przedstawiłem diętę,którą zamierzam wdrozyć począwszy od maja,ale ja w tej chwili spożywam około 4000 kcal. tyle,że nie w 6-7posiłkach tylko w 3 a do tego wypijam 5-6 kaw dziennie(2łyżeczki cukru) i nic nie robiąc przybrałem od 1 lipca zaledwie 13 kg. A co będzie jak zacznę pracować i cwiczyć?

dla Ciebie 13kg to "zaledwie" ? To bardzo dużo. Jeśli dodasz do tego fakt, że nic w tym czasie nie ćwiczyłeś, otrzymujesz fajną recepte na sporą ilość tłuszczu i wody.... Tylko jaki to ma sens? Po co Ci było te 13 kg zbędnego balastu jakim jest tłuszcz? Mięśni na pewno w tym czasie nie zbudowałeś a dam głowe, że w pasie sporo Ci przybyło. To forum sportowe, odżywiamy się zdrowo aby nabierać jak najwięcej mięśni przy jak najmniejszej ilości tłuszczu. A Twoje założenia były zupełnie odwrotne i z pro-sportowymi miały nie za wiele wspólnego. Ja też robię masę, jednak tyle cukru, którego spożywasz dziennie w czystej postaci(do kawy) mi wystarczyłoby z pewnością na 2-3 miesiące. Trzeba rozgraniczyć nabieranie wagi i "nabieranie wagi".

Jovovich - ja dopiero przymierzam się do rozpoczęcia ćwiczeń i odpowiedniej diety. To,że nic od lipca nie robiłem jest powodem iż przybyło mi 1 kg. Teraz muszę zmienić sposób odżywiania i zacząć ćwiczyć. Dlatego też próbuję zasięgnąć od Was jak najwięcej pożytecznych porad. Rozumiesz? Powiedz mi jeszcze jeśli uwielbiam słodką kawę i napoje to jak z nich zrezygnować? Pić gorzką kawę? To wolę wogóle jej nie pić. A nie powiedziałem Wam jeszcze jednej rzeczy. Jak na razie to jeszcze palę ok.10 papierosów dziennie więc będę musiał rzucić. Jak rzucę - zacznę tyć. Czy nie tak ?

13kg. nie zadziałała trójka.

Słodzona kawa na dzień dzisiejszy wydaje mi się straszna w smaku, podobnie jak herbata, mimo iż kiedyś słodziłem podobnie jak Ty. Smak to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia. Gdybyś dziś zaczął pić kawę z mlekiem bez cukru, gwarantuje Ci, że za pół roku stwierdziłbyś, że kawa z cukrem jest nie dobra. Cola zero czy light, też kiedyś wydawała sie okropna. Na dzień dzisiejszy smakuje mi bardziej niż normalna. Jeśli chodzi o papierosy, to tak się składa, że mój ojciec, starszy od Ciebie o 6 lat, rzucił palenie 4 miesiące temu po 28 latach. Waga na plus ok 2kg, z tym, że akurat był w okresie budowania masy więc to normalne, że jego waga ruszyła w górę. Jednak odpowiednia dieta i sześciopak do lata powinien się pojawić. Jak to się mówi.... jesteś tym, co jesz :)

Zmieniony przez - JOVOVlCH w dniu 2013-03-31 11:41:51

Hmmm. Sześciopak ?

kliknij w ten napis


Zmieniony przez - JOVOVlCH w dniu 2013-04-01 19:12:05