...
Napisał(a)
tak tylko , ze jak juz napisal Natolin od polowy walki walczyl tak jak juz by chcial wracac do domu...szkoda
Grappling
...
Napisał(a)
Tego to sie nie spodziwal chyba nikt Grek Mistrzem Olimpijskim w kat 81 kg
Grappling
...
Napisał(a)
Jutro walczy Adriana Dadci i Przemyslaw Matyjaszek moze w kocu bedzie medal
Grappling
...
Napisał(a)
Kurde nie wiem mi sie ta postawa w pojedynku o braz bardzo nie spodobala.Rozumiem,ze podlamala go psychicznie ta porazka w ostatniej sekundzie,ale wydaje mi sie,ze kandydat do zlotego medalu olimpijskiego nie poddaje sie w taki sposob...
...
Napisał(a)
Nikt z nas nie byl na takiej imprezie(chyba?) i nie wie jak to jest. Mi sie wydaje , ze sie jednak za bardzo podlamal po polfinale i za szybko mial walke o braz
Grappling
...
Napisał(a)
Przyznaje Ci racje.Bardzo mozliwe,ze gdyby ten pojedynek byl pozniej to Robert zdolalby sie pozbierac.Podobno w ogole byl tak zalamany,ze nie chcial wychodzic do tego pojedynku.Z drugiej strony to staram sie go zrozumiec.Wylal hektolitry potu i wlozyl ogrom pracy,a w jednej sekundzie wszystko stracil...No coz miejmy nadzieje,ze nastepnym razem da rade-w mysl co Cie nie zabije czyni Cie mocniejszym.
...
Napisał(a)
Trener Wiesław Błach nie może uwierzyć i pogodzić się z niepowodzeniem Roberta Krawczyka (81 kg) w turnieju judo w igrzyskach w Atenach. Jego podopiecznego dzieliło kilka sekund od finału olimpijskiego. Ostatecznie Krawczyk zajął piąte miejsce.
Porażka z Ukraińcem Romanem Gontiukiem jeszcze długo będzie się śniła po nocach Krawczykowi. Będzie wracała jak koszmar, zły duch, od którego nie da się opędzić. Niespełna trzy sekundy przed końcem walki rywal wykorzystał błąd Polaka i wygrał przez ippon. Do tego feralnego momentu prowadził judoka Czarnych Bytom.
"Nie mogę uwierzyć i pogodzić się z tym, co się stało. Sytuacja przez prawie pięć minut była pod kontrolą. Robert prowadził, 'należało' mu się zwycięstwo. Nic nie wskazywało na takie zakończenie. Trudno powiedzieć, dlaczego tak zareagował. Wszystko miało wpływ na taki obrót sprawy - zmęczenie, emocje, przypadek" - powiedział trener Błach.
Krawczyk nie miał ochoty na rozmowę z dziennikarzami. Trudno mu się dziwić. Stracił być może jedyną szansę zdobycia tytułu mistrza olimpijskiego. Pretensje może mieć tylko do siebie. Po bardzo dobrych występach w eliminacjach serii, w której odniósł trzy zwycięstwa przed czasem, przyszła chwila nieuwagi, dekoncentracji. Ten ułamek sekundy wystarczył, aby zniweczyć dorobek lat pracy na treningach.
Do pojedynku o brązowy medal z Brazylijczykiem Flavio Canto Krawczyk wyszedł rozbity, bez wiary, że jest w stanie coś jeszcze osiągnąć. "Trudno się zmobilizować po takiej porażce. Nie tylko psychicznie, ale i fizycznie był zmęczony. Miał zaledwie 15 minut przerwy i znów musiał walczyć. Brazylijczyk miał trochę więcej czasu na odpoczynek, bo przegrał przed czasem" - podkreślił Błach.
Polscy kibice rozpaczali, zaś triumfowali - Greccy. Ich nowy bohater nazywa się Ilias Iliadis. Za osiem dni skończy 20 lat. Urodził się w... Gruzji. Jego ojciec - Nikos Iliadis - jest trenerem greckiego zespołu judoków. W finale junior rodu bez większych problemów wygrał z Gontiukiem. "Turniej obfitował w niespodzianki, odpadali medaliści olimpijscy, wcześnie pożegnał się mistrz świata, Niemiec Florian Wanner" - dodał Błach.
W hali Ano Liossia działała klimatyzacja, ale po końcowym zwycięstwie Iliadesa można było mieć co do tego wątpliwości. Kilka tysięcy osób oszalało ze szczęścia. Euforia była nie mniejsza niż po triumfie greckich piłkarzy w finale mistrzostw Europy. Wiwatom i okrzykom radości nie było końca. Grecy znów udowodnili, że potrafią się cieszyć z sukcesów. A rano pierwsze strony gazet zapełnią zdjęcia uśmiechniętego Iliadesa. Tylko dzięki zwycięstwom i kolejnym medalom greccy fani mogą chociaż na pewien czas zapomnieć o kłopotach ich ulubieńca z bieżni - Kostasa Kenterisa.
http://www.ateny.wp.pl
Porażka z Ukraińcem Romanem Gontiukiem jeszcze długo będzie się śniła po nocach Krawczykowi. Będzie wracała jak koszmar, zły duch, od którego nie da się opędzić. Niespełna trzy sekundy przed końcem walki rywal wykorzystał błąd Polaka i wygrał przez ippon. Do tego feralnego momentu prowadził judoka Czarnych Bytom.
"Nie mogę uwierzyć i pogodzić się z tym, co się stało. Sytuacja przez prawie pięć minut była pod kontrolą. Robert prowadził, 'należało' mu się zwycięstwo. Nic nie wskazywało na takie zakończenie. Trudno powiedzieć, dlaczego tak zareagował. Wszystko miało wpływ na taki obrót sprawy - zmęczenie, emocje, przypadek" - powiedział trener Błach.
Krawczyk nie miał ochoty na rozmowę z dziennikarzami. Trudno mu się dziwić. Stracił być może jedyną szansę zdobycia tytułu mistrza olimpijskiego. Pretensje może mieć tylko do siebie. Po bardzo dobrych występach w eliminacjach serii, w której odniósł trzy zwycięstwa przed czasem, przyszła chwila nieuwagi, dekoncentracji. Ten ułamek sekundy wystarczył, aby zniweczyć dorobek lat pracy na treningach.
Do pojedynku o brązowy medal z Brazylijczykiem Flavio Canto Krawczyk wyszedł rozbity, bez wiary, że jest w stanie coś jeszcze osiągnąć. "Trudno się zmobilizować po takiej porażce. Nie tylko psychicznie, ale i fizycznie był zmęczony. Miał zaledwie 15 minut przerwy i znów musiał walczyć. Brazylijczyk miał trochę więcej czasu na odpoczynek, bo przegrał przed czasem" - podkreślił Błach.
Polscy kibice rozpaczali, zaś triumfowali - Greccy. Ich nowy bohater nazywa się Ilias Iliadis. Za osiem dni skończy 20 lat. Urodził się w... Gruzji. Jego ojciec - Nikos Iliadis - jest trenerem greckiego zespołu judoków. W finale junior rodu bez większych problemów wygrał z Gontiukiem. "Turniej obfitował w niespodzianki, odpadali medaliści olimpijscy, wcześnie pożegnał się mistrz świata, Niemiec Florian Wanner" - dodał Błach.
W hali Ano Liossia działała klimatyzacja, ale po końcowym zwycięstwie Iliadesa można było mieć co do tego wątpliwości. Kilka tysięcy osób oszalało ze szczęścia. Euforia była nie mniejsza niż po triumfie greckich piłkarzy w finale mistrzostw Europy. Wiwatom i okrzykom radości nie było końca. Grecy znów udowodnili, że potrafią się cieszyć z sukcesów. A rano pierwsze strony gazet zapełnią zdjęcia uśmiechniętego Iliadesa. Tylko dzięki zwycięstwom i kolejnym medalom greccy fani mogą chociaż na pewien czas zapomnieć o kłopotach ich ulubieńca z bieżni - Kostasa Kenterisa.
http://www.ateny.wp.pl
Grappling
...
Napisał(a)
no i dzisiaj medalu tez raczej nie bedzie...
Adriana Dadci przegrala z Czeszką Andreą Pazoutovą i odpadla z turnieju.
Przemyslaw Matyjaszek przegral swoja walke ale bedzie jeszcze walczyl w repasazach.
Adriana Dadci przegrala z Czeszką Andreą Pazoutovą i odpadla z turnieju.
Przemyslaw Matyjaszek przegral swoja walke ale bedzie jeszcze walczyl w repasazach.
Grappling
...
Napisał(a)
lipa, zeby nie powiedziec ch***nia
Zmieniony przez - quasar w dniu 2004-08-18 22:35:37
Zmieniony przez - quasar w dniu 2004-08-18 22:35:37
quidquid latinum dictum est, altum viditur
Polecane artykuły