Po pierwsze trening sklada sie z 3 serii po 6 cwiczen po 6 do 24 powtorzen zaleznie od dnia. Kazde powtorzenie to 3 sekundy.
Jestem na osmym dniu i trening zajmuje mi 40 min, a to dopiero 3x6x8x3sek... W linii prostej pod koniec bedzie mi zajmowal 2 godziny - nieco to bez sensu tym bardziej, ze wszystkie zrodla mowia, ze nie powinien zajmowac wiecej jak 25 min a gdy tak jest nalezy zamienic 3 sek na mniej.
Po drugie piate cwiczenie w szóstce - rowerek. Co jest odpowiednikiem rowerka dla 6 powtorzen, a co dla 24? Czas?
Po trzecie - jaki jest sens rozgraniczania serii na te z rekami wzdluz tulowia, a tych z rekami splecionymi na glowie skoro oprocz tego w kazdym innym elemencie wygladaja ta samo, a rece nie biora w nim udzialu?
Po czwarte - czy w pierwszym cwiczeniu podniesienie jednej nogi=powtorzenie czy podniesienie jednej nogi(3sek) a potem drugiej(kolejne 3 sek) to jest jedno powtorzenie? Ja reflektuje ten drugi przypadek i autentycznie trening zajmuje mi 40 min!
Moze dlatego, ze niewlasciwie interpretuje wlasnie to cwiczenie.