BTWhey - przelicznik, którego używasz może być z powodzeniem stosowany, ale nie jest najwłaściwszą metodą szacowania ilościowego czy procentowego udziału białka w diecie. Faktycznie przyjmuje się, że energetyczny koszt wytworzenia 1g białka ustrojowego to około 24kcal. Jest to jednak wartość mocno uśredniona od dawna już pomijana w opracowaniach naukowych. W istocie rzeczy zależnie od tego o syntezie jakich białek mówimy (nie muszą to być białka mięśniowe), koszt energetyczny tego proces może być różny.
Warto się zastanowić jaki jest cel tworzenia tego typu przeliczników?
Otóż w domyśle chodzi o to, żeby białko było w 100% wykorzystywane na cele budulcowe, czyli by "nie marnowało się" jako surowiec energetyczny. Jest to jednak myslenie mocno teoretyczne.
Po pierwsze 100% dziennej podaży protein musiałoby stanowić białko "idealne". Jeśli założyć, że 50% białka spożywanego w ciągu dnia jest niepełnowartościowa, wychodzi na to, że znaczna część z dostarczonych aminokwasów stanowić będzie źródło energii (jak chcesz zapytaj Pana Szukały co się dzieje z białkiem niepełnowartościowym wg jego wiedzy, czy zostaje zużyte do budowy czy też jako surowiec energetyczny).
Tak wiec podążając matematycznym torem Twojej precyzji wyjdzie na to, że dzienną podaż białka trzeba byłoby potraktować przelicznikiem WAO, wskazać aminokwas ograniczający i jego procentowy udział uznać jako współczynnik przez który należałoby pomnożyć całkowitą ilość białka - wtedy miałbyś taką dawkę protein, która może zostać użyta do syntezy nowych białek w ustroju i w stosunku do której należałoby użyć przelicznika 1g bałka : 24kcal niebaiłkowe. "Niepełnowartościową" resztę musiałbyś zagarnąć na drugą kupkę" i wliczyć do kalorii niebiałkowych.
Wtedy - jak się domyślasz - proporcje wygladałyby inaczej.
Warto sobie zapamiętać, że zawsze część aminokwasów dostarczanych z dietę zużywana jest jako paliwo energetyczne.
Istotnym problemem w myśleniu jakie prezentujesz jest postrzeganie białka czy aminokwasów jedynie jako surowców przeznaczonych do budowania mięśni. Zważ, że kwestia bilansu to tylko jedno z wielu zagadnień które warto zgłębiać przy układaniu diety. Wiesz czym jest
katabolizm mięśniowy - czymś czego nie da się zniwelować w 100%, ponieważ jest nieodłącznym elementem treningu. Czy Twój rachunek bierze to pod uwagę?
Warto pamiętać, że niektóre aminokwasy posiadają wyjątkowe właściwości stymulowania syntezy białek i hamowania katabolizmu, przykładowo leucyna - w diecie nastawionej na budowę masy warto zwiększać jej podaż w diecie nawet kosztem tego, że część z dostarczonych z pokarmem innych aminokwasów trafi na szlaki energetyczne. Z resztą - temat można drążyć w nieskończoność. Polecam lekko uchylić pokrywę czaszki i zamiast bazować jedynie na cudzych wypowiedziach poszukać trochę na własną rękę i zastanowić się.
Z resztą wspomnę tylko, że jeśli szukasz doświadczonych dietetyków robiących karierę naukową to w tym temacie wypowiedział się doktorant z SGGW - Łukasz Kowalski (nick ŁukaszK)
Zmieniony przez - carni w dniu 2012-07-31 20:14:07