[BLOG] Zbójek / zabawa w archeologa

Co ile osób tyle terii im głębiej w las tym więcej drzew. Ile ludzi tyle opinii. Odkopię moją aplikację od biegania i pokaże wam ile godzin spędziłem na aerobach w tym roku oraz ile km pokonałem ! a to co Sobie założyłem i tak nie osiągnąłem

WaCki - w zasadzie to na razie nie zamierzam. Jak nadeszły fatalne upały w lato, odpuściłem bieganie (robiłem 2 razy w tygodniu po 1-1,5h biegu, dobrze mi to robiło). Wczoraj uprałem buciory, prawdopodobnie za tydzień znowu będę biegać. Wtedy policzę zapotrzebowanie od nowa.

Jezeli zaczynasz redu to ja również był dał więcej kcal. Załózmy białko na poziomie 2g/kg, tluszcze 1g/kg i węgle nawet 3.5g/kg i po tygodniu bys wiedzial na czym stoisz. Mi osobiscie zawsze ciężko było sie oprzec o te kalkulatory. Rozpoczalem redu to szla masa a wg. zapotrzebowania bylem na zero. Kazdy jest inny kazdy ma swoje zdanie i kazdy zrobi inaczej. Musiisz gdzies tam wyposrodkowac co będzie dobre dla ciebie i działać.

to część moich aerobów które były w 2013 r. nie ma tutaj wszystkiego ale było tego więcej o wiele nie wspominając o interwałach !



oczywiście inni powiedzą że i tak się op*****lałem !!!

Zmieniony przez - dziii w dniu 2013-11-24 20:18:19

Gratuluję wyników ;). Mój miesięczny rekord to 36 km :P
Masz jakieś odniesienie do mnie, mówiąc że nie i tak nie osiągnąłeś założeń? W sensie, że nie dam rady zredukować poniżej 10BF bez aerobów?

Patrze na foto i nie wiem po co redukcja, mięśni brak.

Tzn ja nic nie Twierdzę może Ci się uda. Mi chodziło bardziej w oparciu o moją osobę a dlaczego tak uważam to masz foto wyżej ile było aero i nicici z 10 % BF :D

Biegać w końcu zacznę, ale jestem więcej niż przekonany, że chociaż 10% uda się bez katowania się hardcoreowym treningiem.

WaCki - redukcja dlatego, że mimo braku mięśni ważę 83 kg, mam pełno tłuszczu na bokach, brzuchu i klacie. Po prostu fatalnie to wygląda nawet w ubraniach. Poza tym, jeśli wziąłbym teraz dietę z nadwyżką kaloryczną doszedłbym w końcu do fatalnej ilości tłuszczu na cielsku. Od czegoś muszę zacząć, zacznę od tłuszczu.

Dziś miałem dzień treningowy - podczas ćwiczeń czułem się o wiele lepiej niż za pierwszym razem, choć zakwasy w nogach były dość bolesne podczas przysiadów ;). Jako, że ciężary są na razie tak małe, że się nie przyznam, wykorzystam fakt dużej liczby powtórzeń. W porównaniu z sobotą zwiększyłem ich ilość na klatkę do 15 w 4 seriach i pojutrze zamierzam zrobić to samo w przysiadach i mc. Moje mięśnie piersiowe były zawsze śmiesznie niewytrzymałe, a licealne treningi prawdziwych samców nie zakładały śmiesznych ciężarów i poprawienia tego aspektu.

Adnotacja do jadłospisu - pierś miałem wcześniej przygotowaną, ale jej nie zważyłem. Musiałem poszukać wyliczeń dla piersi już usmażonej i tu dopisuję - tłuszczu było w niej o wiele mniej (cziki cziki slim szejdi). Smażę prawie bez oleju, potem nadmiar wchłania ręcznik papierowy.

Widzę już, że będzie mi ciężko zapełniać białko normalnym jedzeniem. Przymierzam się do zakupu odżywki.

Warto dać wypiske z treningu i podać ilość seri, powtórzeń i ciężar. Z czasem sie przyzwyczaisz do żarcia. Ja początkowo nie mogłem zmieścic więcej niz 250 g piersi . Raz zjadłem ok. 700 g na jeden posiłek więc nie ma co sie przejmować. Pzdr