Affliction Banned - wyniki i dyskusja po gali

Fedor to jakis cyborg

timing, eksplozywność, siła, balans, kolor skóry wszystko 5/5.

kiedyś jego trener się wypowiadał że nikt tyle nie ćwiczy na dzień co on. Na trening więcej niż pół dnia przeznacza. On nigdy nie przegra chyba że za kilka/naście lat się sam wycofa bo wyszkoli lepszego lub pozna ze się wypala i chce się zająć czym innym. Wielki atleta, no ale zgodnie z prawem natury za kilkanascie lat znowu bedzie ktos jak on ale to juz pewnie modyfikowany genetycznie w jakimś programie z wyborami umiejętności siły i wiedzy. bo juz takie cuda robią.

to co Fedor zrobil to mistrzostwo
czapki z glow

Swoją drogą ciekawe czy w wieku 45 lat będzie się tak prezentował jak Randy?

masakra teraz to już mu chyba zostali tylko Kimbo i Popek a tak serio, to nie widzę nikogo na scenie MMA, kto mógłby mu chociaż zagrozić (nie mówię, że pokonać, ale chociaż dotrzymać kroku)...

Hahaha, ale miazga!
Wiedziałem, że wygra, ale nie tak błyskawicznie. Badał go tylko kilka sekund. Idealnie trzymał dystans, a potem szybki doskok i po Sylvii.
Kiedy zaczął go trzaskać i było widać, że to są kolosalne sierpy (i ten piękny podbródkowy), zacząłem się śmiać na głos - ten typ jest niesamowity.

Absolutny numero uno, przetyp, arcyskurczybyk po prostu:D

Fedor jest poprostu urodzony do tego ma nie samowity talent i serce do walki ktos tu wspomnial ze bardzo duzo czasu poswieca na trening chwali mu sie to i sa wyniki ...
najleprze w Rusku jest to ze jest niewiarygodnie spokojny .

ps .
ma ktos link do walki fedora ale z wreczeniem pasa uniesieniem reki fedora ?cala walke odpoczatku do konca ?

Zmieniony przez - DragaO w dniu 2008-07-20 17:16:43

Oglądałem niemalże wszystkie walki i skomentuję je tak:

Antonio Rogerio Nogueira vs Edvin Dewees
Całkiem fajna walka. Widać było, że Little Noga zaczynało powoli wkurzać wygłupianie się Edwina i tylko czekałem aż wybuchnie. I tak się stało. Walka efektownie zakończona.


Vitor Belfort vs Terry Martin
Ta walka z kolei byłą już dużo ciekawsza. Cały czas jakieś ciosy, jakieś krótsze bądź dłuższe wymiany. Po pierwszej rundzie na pewno na punkty prowadził Martin. Ale Vitor pokazał, że treningi z Randym nie idą na marne a jego własna wola walki i fenomenalna szybkość jeszcze nie wygasły. Piękne KO!!!


Renato Sobral vs Mike Whitehead
Kolejna dobra walka, głównie w wykonaniu Babalu. Dużo się działo - wiele fajnych wymian w stójce i dużo ciekawych (za prawą Sobrala) akcji w parterze. Zasłużone zwycięstwo Brazylijczyka.

Matt Lindland vs Fabio Negao
Ta walka podobała mi się mniej od poprzednich. Wg mnie byłą jedną z nudniejszych ale i podczas niej można było obejrzeć wiele fajnych akcji, jak choćby GnP w wykonaniu Lindlanda czy spektakularna wymiana łokci w 2 rundzie w wykonaniu obu panów. The Law wygrał zasłużenie.


Josh Barnett vs Pedro Rizzo
Dziwna walka jak dla mnie. Niby całkiem sporo się działo ale jakoś dziwnie się toto oglądało. Chyba dlatego, że Barnett walczył w taki jakiś dziwaczny sposób. Co jednak nie zmienia faktu, że zrewanżował się The Rock'owi nokautując go w piękny sposób. Brawa dla Josha!!! Powinien teraz dostać już Fedora wg mnie.

Andrei Arlovsky vs Ben Rothwell
Chyba najciekawsza walka z gali. Baaardzo dużo fajnych wymian w stójce. Świetne kombinacje Andreia. Przypomniała mi się walka gdy takimi bezlitosnymi kombinacjami obijał Cabbage'a. Coś pięknego. A na końcu pokazał jak za dawnych czasów właśnie, że potrafi również uderzać wręcz atomowo!!! Brawa dla Pitbulla za piękny powrót do gry!!!


Fedor Emelianenko vs Tim Sylvia
Co tu się rozpisywać. Sylvia nieraz gadał wiele złych rzeczy o Fedorze, będąc jeszcze mistrzem w UFC. Wszystko wyszło w praniu, gdy obaj stanęli naprzeciw siebie w ringu i nagle się okazało, że Tim nie dość, że nic kompletnie nie pokazał to jeszcze przegrał w sposób wręcz miażdżący. Fedor rozjechał go jak jakiegoś kompletnego nowicjusza. Walka przypominała trochę tą z Zuluzinho, tylko trochę innaczej się skończyła. Fedorowi zostały jeszcze 2 konkretne opcje jak dla mnie: Barnett i Couture.

"Fedorowi zostały jeszcze 2 konkretne opcje jak dla mnie: Barnett i Couture."

Nie zapominaj o Kimbo.

I o Popku.

będzie walczył z couturem pewnie, bo tego chcą widzowie i to się sprzeda

ale to będzie komedia. Couture, solidny rzemieślnik bez błysku, fartownie i z wielkim mozołem odebrał tytuł artetykowi ze szpotawymi nogami - od tego się zaczęło kurcze jakieś dziwne mówienie o RC jako o superfighterze. Szacunek za karierę dla starszego pana , ale wg mnie jest daleko poza TOP10 w tym momencie.