Jak stracić i świetnie się czuć? POMOCY!

Hej! Dziekuje że odpisaliście. Mam 18 lat. Co lubię jeść? Różnie to bywa. Czasami bierze mnei tlyko na zdrową żywność, typu marchewki, jabłka itp, czasami jak nie mam czasu (w sumie mój tryb życia przeważa nad tego typu jedzeniem)jem co popadnie - jaką suchą bułkę z mięsem, serem. A to kupie jakąś słodką bułkę, a to chodze o pustym żołądku cały dzień. Teraz już wiem jakie to nie zdrowe, ale wcześniej nie zdawałam sobie sprawy i uwielbiałam sie zamęczać dniowymi głódówkami. Nie mam konkretnego trybu żywienia bo cały czas jestem w drodze tak jakby... Zwykle nie mam czasu zastanawiac sie nad tym co zjem. Ale nie jadam frytek, hamburgerów chipsów czy innego, jak sam określiłeś, gówna. Przyznam, mam kłopoty także ze słodyczami, ale od jakiegoś czasu sumiennie je ograniczam a za niedługo wogóle je wyeliminuję ze swojej diety. Czas pozbyć uzaleznenia sie od cukru :)
Co do kolan, z rowerem jest poważny problem - nawet przy jeździe na roweże strasznie mi "chrupie" w kolanie,a później kolano jest opuchnięte więc lipa. Lepiej jest z bieganiem - przy bieganiu aż tak sie nie zgina kolana na tyle, aby coś mi tam przeskakiwało. Tylko pytanei teraz - kiedy biegać? Rano strasznie trudno mi wstać, tym bardziej teraz w zimie, kiedy nawet nie ma mowy o typowym bieganiu bo zaspy mam do pasa na tym zadupiu (przepraszam za wyrażenie). Wieczorem zaś, jak wracam do domu to jestem zjechana na maksa i marzę tylko o śnie.
A jak mam wzmacniać te mięśnie przy kolanie?...

Troche już poczytałam na temat zdrowego odżywiania. I przyznam żę ejstem zaskoczona tym, ile mitów we mnie siedziało na ten temat. Dlatego też zacznę od regularnych posiłków, lekkich ćwiczeń... Myślę tez o jakimś środku który wspomógłby spalanie tkaniki tłuszczowej. Co o tym myslicie?


A tak na marginesie, pochwalę sie że wlazłam ostatnio na 6 metrowe drzewo i dobrze sie tam czułam :P

A chciałabym już móc normalnie biegać, skakać... Mam nadzieje, że uda mi się!!

z ciekawosci. co to masz za zajecia ze w tym wieku nie masz prawie czasu ??

głodniówki całodniowe nigdy nie sa wskazane no chyba ze przez kolorowe pisma dla kobiet. dieta narazie bedzie zwykła wystarczyc, tzn. 5-6 posiłków, czyli mniej jedzenia a czesciej, w równych odstepach itd. zapotrzebowanie około 300-500 kcal na minusie. wiesz jak sie zabrac za ukladanie diety ?

z kolanem troche dziwne bo rower najmniej obciąza (jak wysoko masz dane siodełko)?? a bieganie powinno bardziej. u mnie zaspy tez sa ale biegam po stadionie, gorzej jak mnie pies stróża sciga

cwiczenia na wzmocnienie okolis stawów kolanowych to: jazda na rowerze (siodełko wysoko) przysiady (ale bez głebokiego przysiadu i pełnego wyprostu nóg) do tego jeszcze to:
http://www.bieganie.pl/trening/wojtka_cwiczenia_silowe/index.html
chociaz na twoim miejscu przysiady bym narazie odpuscil.

jeszcze do biegania, zamaist aerobów proponuje trening interwałowy hiit, nie jest dlugi (srednio od 5 do 15 minut) ale cholernie męczacy.

narazie Ci nie potrzeba zadnego spalacza, skup sie nad dieta i cwiczeniami.

jeszcze do kolan: co lekarz stwierdzil dokładnie ?? wykluczyl, chondromalacje, kolano biegacza, skoczka, uszkodzenie więzadel krzyzowych ??

Chyba autor już ma gdzies ten temat a nie powinien Jazda na rowerze zazwyczaj jest chyba bardziej polecana prawda?Przysiady jak juz mówiono nalezy sobie odpuścić dopierop o pewnym czasie jazdy na rowerze można się zabrać za przysiady stopniowo i powoli...

jak ma gdzies ?? bo nie czaje

Co robię? Cały czas mam coś do roboty w sumie. Dużo zajmuję sie wolontariatem, do tego uczę się, w weekendy albo pracuję albo wyjeżdżam. Mam wszechstronne zainteresowania więc i czas ucieka ciurkiem.

Hm... ciekawe. A co rozumiesz przez trening interwałowy hiit? Bo ja niebardzo wiem o co chodzi. Ja jak już pisałam na chwile obecną nie mam możliwości biegania :/

Diety jeszcze nie wiem jak układać. Nie znam swojego zapotrzebowania na kalorie i wogole. Ale bede musiała w końcu nad tym usiąść. Tylko póki co kompa mam zepsutego wiec w tym tkwi pewne utrudnienie.

Co do kolana, miałam prześwietlenie, lekarz stwierdził jakieś "artefakty" na chrząstce stawowej, zakazał mi trenować, nakazuł schudnąc i odesłąła do domu. Jak dla mnie, poczułam sie mocno zignorowana. A z kolanem było coraz gorzej. Na następną wizyte musze czekać 3 miesiące :( I znowu sie pewnie dowiem, że nadal musze schudnąć i nadal nie moge trenować. Cudnie.

pamietaj ze jedzenie zawsze mozna ze soba wozic

https://www.sfd.pl/temat240132/ tu masz troche o hiicie. wiem ze nie mozesz biegac ale pewien czerwony zboczeniec (Faku ) cwiczy hiita na klatce schodowej w bloku tu przykładowy plan

60 sekund na spokojnie- takie wprowadzenie
30sek sprint
30 sek trucht

30 sekund sprint
30 sek trucht

30 sek sprint
30 sek trucht

60 sek, spokjnego biegu

to przykład, progi czasowe interwałów na poczatek mogą być mniejsze


https://www.sfd.pl/temat194384/ to link który przyda Ci sie do układania diety

artefakty na chrząstce ?? sorry ale czegos takiego nie ma. popytaj sie dokladnie co stwierdzil, moze uszkodzenia powierzchowne, zle zbudowaną rzepke itd. na Twoim miejscu bym poszedl do sportowego, fakt ze trzeba za wizyte placic ale napewno bedzie mial inne podejscie

Dzieki, powoli zaczynam układać dietę. Wróciłam na treningi. Mam jednak kłopot z obliczeniem ile kalorii pożerają moje treningii. Wczoraj przedobrzyłam i zdecydowanie miałam za mało energii. Mieśnie odmówiły mi posłuszeństwa, zbyt mocno paliły i bolały. Pojęcia nie mam ile można spalać podczas 2 godzin intensywnego treningu gdzie sa brzuszki, pompki, przewroty, siłowanie... I tak przez calutkie 2 godziny gdzie po treningu ledwo na nogach stoję.

Wiec ptanie - jak to obliczyc?

Aha i jeszcze jedno - czy jest ozliwe że przy tej diecie (minus 300-500 kalori) moge stracic w ciagu pół roku ok 25 kg? Bo chce zejśc do 55 kg tylko nie wiem czy to jest mozliwe.

Pozdrawiam!