Przygoda z siłownią ( reakreacyjnie ) WAŻNE !

Witajcie. Mam 16 lat, 178cm wzrostu, waga 63-64kg. Musiałem przytyc bo ważyłem 57kg.

Więc tak: Aktywnośc Wtorek 90 minut wf, Piątek 45 minut wf. W weekendy orliki czasami itd.

Mam zamiar iśc na siłownie, nie pakowac byc bydlakiem, tylko chodzic dla zdrowia, reakreacyjnie itd.

Diety jako takiej nie mam próbuje się zdrowo odżywiac, ale jem chyba duzo jak na dorastajacego chłopaka, choc jedni jedza mniej, jedni wiecej:

przykładowe posiłki:

Śniadanie: płatki z mlekiem/ 2bułki razowe z polędwicą/Bułka z polędwicą + 2 jajka.
Przekąska
Obiad: To co zrobią najczęściej: Gotowana pierś z kurczaka + ryż/ziemniaki/makaron + surówka.
Przekąska
Kolacja: 2 bułki razowce z serem żółtym lub polędwicą z indyka.


Przekąski moje to: Jabłko, Serek Wiejski, Kanapki, Jakieś owoce/warzywa. Lub to co mi dadza ;D

Napoje: Zielona Herbata, Woda mineralna, mleko z cynamonem ( pycha )
Jem dużo warzyw, przypraw typu pieprz cayenne itd.

Nie trzymam się żadnych zasad typu: Na kolacje nie jedz węgli lub nie pij herbaty wieczorem bo pobudza.

pytania do was:

czy jem w miare dobrze, nie za duzo nie za mało, jak na osobe Nie chodzaca na razie na siłkę.

2. Czy chodzenie 5 razy w tygodniu bedzie dobrym wyjsciem, czy lepiej 3 razy w tyg ? Chodzi o to, że chce sobie chodzic 60-90 minut dzienie, gdyz nudzi mi sie w domu czasami ...
4. Skąd zobaczyc jakie zaczac treningi w sensie: Biceps, Triceps, Klatka. Jak robic te cwiczenia poprawnie itd. Z góry dzieki czekam na odp

A czego chcesz od tego chodzenia na siłownię? Siły, sprawności, wytrzymałości, wyglądu? Chcesz rwać panny na plaży, masakrować rówieśników po lekcjach za szkołą, zająć się zawodowo sportem, iść do fizycznej pracy?

Gdybym miał 16 lat... Zabrałbym się za budowanie sprawności stawów, wytrzymałości i siły. Dodatkowo zainwestowałbym czas w tresurę układu nerwowego. Już nigdy w życiu nie będziesz w takiej formie psychofizycznej jak teraz. Dopiero około 20-tki wziąłbym się za masy, rzeźby itp. Wiem, że nie możesz się doczekać klaty gladiatora i bicepsów jak liny okrętowe, ale pośpiech może tu sporo zepsuć.

Poszukaj dobrego/mądrego trenera, który nauczy Cię ćwiczeń wielostawowych: martwych ciągów, przysiadów z obciążeniem, wyciskania, podciągania, pompek itp. Stawiaj na ciężar i siłę. Przy młodzieńczej przemianie materii cała reszta pojawi się sama. Co dwa tygodnie zmieniaj program na ćwiczenia eksplozywne, a potem znowu na siłowe. Zaczniesz szybciej biegać, wyżej i dalej skakać, staniesz mocniej na nogach i nawet nie dostaniesz zadyszki, gdy Twoi kumple nie będą mogli już złapać tchu.

A potem możesz się zamieniać w posąg herosa. Na razie nie izoluj mięśni - naucz się je łączyć. Moje zdanie jest właśnie takie.

nie chce byc jak bydlak itd.. Chce sobie chodzic dla zdrowia. Siłownia to nie mój styl życia, nie robił bym typowych treningów, tylko trochę bieżnia, podciąganie się, jakieś cwiczenia na biceps, triceps. Nic nie chce sobie rozpisywac ani nic. Tak pochodzic, aby zdrowym byc :) i nie siedzieec na dupie tylko cos robic. Nie zalezy mi teraz na masie, sile itd Dorastam to sie duzo zmieni do tego czasu. W domu sobie robie pompki itd A tak to nie bede robic sobie Poniedziałek biceps, triceps, klata itd. Tylko wejde na siłke to co mi sie spodoba to machne :)

A co do jedzenia, za duzo za mało ? Czy jest ok ?

Chodzi mi o jedzenie bo jak widziałem ważyłeś 182kg, ja nei chce tyle wazyc, aż sie boje ze za duzo jem

Mnie nie pytaj o żarcie Nie tykam pieczywa na przykład, a Ty ładujesz je do 3 posiłków. Nie wiem czy to dużo czy mało. Dla mnie za dużo zdecydowanie, bo traktuję pieczywo prawie tak samo jak ciasto.

Poleciłem Ci kilka ćwiczeń ze starej tradycyjnej szkoły. Kiedyś taki zestaw to było minimum każdego sportowca. Nie chcesz być "bydlakiem" to nie chodź na siłownię Wszystkie ćwiczenia możesz zrobić w domu. Przeszukaj YT pod kątem ćwiczeń z masą własnego ciała. Się zdziwisz

Od samych martwych ciągów nie wywali Ci mięśni jak kulturyście. Za to Twoja sprawność i siła wzrosną potężnie (tylko mi nie mów, że nie chcesz być silny i sprawny). I prawdopodobnie znikną dylematy związane z ilością jedzenia. Podciągaj się na drążku, rób pompki, przysiady i omijaj szerokim łukiem maszyny do ćwiczeń, bieżnie itp. Jak możesz to biegaj po dworze. Po co Ci siłownia? Dla lansu? Pompek jest pewnie ze 20 rodzajów. Przysiadów z 10. Z pomocą tych dwóch ćwiczeń i drążka możesz zrobić ze swoim ciałem co tylko chcesz. A jak jeszcze możesz biegać...

Osobiście jestem fanem kettlebells. To byłoby coś idealnego dla Ciebie, ale musiałbyś mieć dostęp do odważników albo klubu, który je ma na stanie (no i warto byłoby mieć trenera na początek). Chodzenie bez planu znudzi Ci się po 2 tygodniach.