Przybliżę pokrótce o co chodzi skąd mój temat tutaj. Od siłowni można powiedzieć mam przerwę jakieś 2-3 lata. Z niewielkimi chwilowymi epizodami. Wcześniej chodziłem systematycznie ok. 3 lat. Także jakiś staż mam, diety które miałem ułożone przez ówczesnego trenera trzymałem co do grama. Treningi co do minuty wszystko z zegarkiem w ręku. O ćwiczeniach myślę, że jakieś pojęcie mam i wiem jak je wykonywać (pewnie każdy wie i tak mówi). I generalnie lubię, gdy wszystko jest jak należy.
W tej chwili mam bardzo nie regularne, trudne do opowiedzenia godziny pracy. Nie ma żadnej systematyczności w tym logiki itd. Ale mniejsza o to. Czasami wstaję o 1 w nocy czasami o 4, czasami o 6, czasami mam dzień wolny, a czasami jest to po 18 godzin pracy non stop i ciężko jest mi cokolwiek zaplanować. Generalnie można przyjąć, iż jeden tydzień mam taki powiedzmy wolniejszy gdzie jestem w stanie coś zaplanować kolejny to istny cyrk na kółkach. W związku z tym, iż jestem zdania albo robić coś na 100% albo wcale to tak na ten okres pracy porzuciłem siłownię. Ale ostatnio bardzo chciałem wrócić do tego. Po nocach przed snem wyobrażałem sobie jak ćwiczę :P I doszedłem do wniosku, że po prostu kiedy będę mógł to wtedy będę chodził. Bo może będzie to lepsze niż nic.
Moim cele:
zrzucenie myślę z 12 kg chciałbym zrobić to w 4 miesiące. Najlepiej jak najwięcej przybrać mięśni w tym czasie
Wrócenie przynajmniej do 75% kondycji, siły, wytrzymałości tego co miałem powiedzmy "w najlepszych latach"
Ogólne poprawienie samopoczucia i wyglądu
Jak ja sobie to wyobrażałem ? Codziennie treningi na siłowni, codziennie inna, jedna partia mięśniowa (oczywiście jeżeli nie mogę iść np. w poniedziałek no to nie idę), po siłowni interwały (nie ma możliwości porannego cardio jeżeli normalnie muszę wstać np. o 3:30 to nie będę wstawał o 1 żeby zrobić rowerek czy tam coś, chciałbym też pospać czasami). Z tego co czytałem one bardzo dobrze działają na spalanie tkanki tłuszczowej. Czytałem kiedyś też o czymś takim jak np. skakanka podczas odpoczynku między seriami. Macie jakieś doświadczenie? Siłowni naprzemiennie z basenem. Chciałbym poprawić wydolność, kondycję i bardzo polubiłem pływanie jakiś czas temu.
Co do diety. Nie będzie idealnie od razu mówię. Niestety w moim zawodzie nie da się co do minuty tego zrobić. Czasami mam tak dużo pracy, że fizycznie nie miałbym czasu zjeść. Ale będę starał się zbliżyć do ideału. Z pewnością zdarzy się tak, iż będę musiał zjeść chociaż trochę coś innego niż jest w diecie. Bo mogę nie wyrobić się z przygotowaniem posiłku i czasami jestem częstowany przez kogoś czymś no to coś z grzeczności trzeba zjeść. I raz na dwa trzy tygodnie pewnie jakiegoś śmiecia zdarzy się zjeść.
Podsumowując. Jak myślicie czy coś takiego ma w ogóle sens ? Możecie pomóc mi w zaplanowaniu tego ? Pomóc w ułożeniu treningu, diety. Co zrobić gdy nie ma czasu na posiłek przed treningiem ? Jakie odżywki zastosować ? Sprawa nie jest prosta, ale może Wy mając większe doświadczenie coś poradzicie, może ktoś jest/był w podobnej sytuacji ? Byłbym bardzo wdzięczny za rady. Jeżeli ktoś zajmuję się tym profesjonalnie i chce za to kasę to nie ma problemu.
Co do ćwiczeń to nie ma ćwiczeń których nie lubię, czy też partii mięśniowej której nie lubię robić. Zawsze staram się wykonać wszystko jak najlepiej i jak najdokładniej.
Co do diety to preferowałbym takie składniki jak :jajka, owsianka, białko (używam 100% WHEY ISOLATE scitec) może coś lepszego polecicie ?, filet z kurczaka, łosoś, steki z tuńczyka, inne ryby, warzywa, owoce, orzechy, migdały, oliwa z oliwek, olej lniany, ryż basmati.