Szacuny
0
Napisanych postów
5
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
193
Cześć, zakładam temat w celu porady na temat ogólnie pojętej diety oraz treningu. Chciałbym się zapytać co sądzicie o treningu siłowym bez liczenia kalorii? Zdałem sobie ostatnimi czasy sprawę z tego, że stałem się więźniem liczenia kalorii, w pewnym stopniu stało się to obsesją. W internecie znalazłem pojęcie PERMAREKSJI - dużo objawów z tej obsesji mam. Ogólnie zaczęło się od tego, że postanowiłem troche schudnąć - zrobiłem sobie siłownie w domu, całkiem fajny sprzęt, jestem w stanie wykonywać większość ćwiczeń, na początku oczywiście deficyt, efekty przyszły, schudłem kilka kilogramów i przeszedłem na budowanie masy mięśniowej - wciąż wszystko na liczeniu kalorii. Po jakiś 3-4 miesiącach doszedłem do wniosku, że nie chcę żyć w ten sposób. Ciągłe liczenie kalorii, chodzenie z telefonem w ręku żeby wliczyć każdy spożyty produkt, stało się to obsesją.
I tutaj zacząłem zadawać sobie pytanie - ile w ten sposób mogę pociągnąć? - miesiąc? rok? nie mam zamiaru do końca życia liczyć kalorii - odbiera mi to radość z życia. Boję się jadać coś czego sam sobie nie przygotowałem bo nie mogę sprawdzić ile posiłek ma kalorii, boję się wychodzić ze znajomymi bo czasem zjem za dużo lub za mało. Chcę z tego wyjść - lecz tutaj jest moja psychika, albo działam na 100% czyli kalorie dopięte, albo nie robię nic i odpuszczam liczenie i trening.
I tutaj pytanie - czy trening bez ściśle dopiętej diety na zasadzie wykorzystania nawyków zdrowego żywienie ma sens? Chodzi mi o to czy jest sens męczyć się z tym, czy może lepiej poszukać innej pasji, innego sportu, który nie jest tak restrykcyjny. Trening siłowy też ostatnio nie sprawia mi radości, jest karą i czymś co muszę odbębnić - trening zajmuję mi czasem nawet 2,5h bo po prostu nie chce mi się ćwiczyć i robię długie przerwy pomiędzy seriami.
Moje myśli to w 90% trening, dieta, trening, dieta - wszystko inne odchodzi na inny plan. Po zjedzeniu śniadania myślę o tym co zjem na obiad, po zjedzeniu obiadu myślę o tym co zjem na kolacje - i tak to się kręci w kółko - mam tego dość.
Zaznaczę, że nie jestem osobą, która bez diety czy treningu źle wygląda, jestem raczej aktywny w różny sposób - kiedyś miałem epizod na siłowni i liczenia kalorii i wyrobiłem nawyki w ten sposób, że potrafię bez liczenia utrzymać swoją wagę przez cały rok.
Co myślicie o mojej sytuacji - czy luzując treningi i po prostu wywalając aplikację do liczenia kalorii mogę progresować siłowo i sylwetkowo? Doszedłem do wniosku, że byłem dużo szczęśliwszy z życia, gdy moje myśli nie zaprzątała dieta i trening.
Szacuny
24270
Napisanych postów
25221
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1020296
Cześć!
Czytając co napisałeś dochodzę do wniosku, że podchodzisz do tego zbyt perfekcyjnie. Musisz pamiętać, że możesz obliczyć wszystko w klakulatorach, które oszcowują pewne rzeczy, a Twój organizm i tak może działać inaczej, może spalać więcej kalorii lub mniej niż wyliczył Ci wzór. Także obserwuj swój organizm sprawdzaj jak się zmienia. Korzystaj z różnych podejść dietetycznych, 2 miesiące będzie na rotacji węglowodanami, 2 miesiące na Anabolic Diet, 2 na lowcarb. Baw się tym.
Podobnie jest z treningiem siłowym, nie musisz robić ciągle tego samego, masz masę możliwości zerknij na stronę poniżej:
https://www.sfd.pl/lp/treningi-leksykon-treningow/ Możesz wybierać spośród olbrzymiej ilości treningów, zmieniaj plany raz na 6-8 tygdoni, dzięki temu zachowasz świeżość i będziesz bardziej zainteresowany planem.
Szacuny
142
Napisanych postów
2284
Wiek
35 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
24765
Każda skrajność jest zła. Perfekcjonizm jest w stanie wypalić niejednego człowieka. Trzeba sobie absolutnie zdać sprawę, że każdy z nas - amatorów przeróżnych sportów - musi żyć zdrowo ale NORMALNIE.
Liczenie każdej kalorii prowadzi do obłędu, czego sam doświadczyłeś.
Masz jedno życie - korzystaj z niego i nie przejmuj się każdym posiłkiem.
Szacuny
41
Napisanych postów
242
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
8208
Przez jakiś czas obsesyjnego liczenia na pewno jakieś zdolności do estymacji sobie wyrobiłeś i powinieneś być w stanie trzymać kcal/makro w sensownych okolicach luzując nieco, jeśli nadal jesteś uważny.
Zmieniony przez - rafix87 w dniu 2021-05-31 19:01:30