zamierzam wrócić na siłownie po małych problemach zdrowotnych. Tym razem zamierzam trenować z głową a nie iść "na pałę" by podnieść jak najwięcej. Teraz liczy się dla mnie technika. Zastanawiam się nad dwoma opcjami albo na 1 treningu wszystkie cwiczenia lub rozbic je na trening A i trening B.
Przy thrusterach mam problem lekko z ułożeniem dłoni, a raczej z brakiem ich rozciągnięcia, gdyż dłonie są lekko wykręcone na zewnątrz - co utrudnia przejscie z front squat do wyciskania sztangi. Znacie jakieś sprawdzone sposoby, by poprawić chwyt w thruster?
Trening:
Martwy Ciąg 5x 8-10
Zarzut 5x 8-10
Thruster 5x 8-10
Wyciskanie na ławce skośnej w górę 5x 8 -10
Wiosłowanie/Podciąganie negatywne 5x 8-10 -- Tutaj zastanwiam się, które ćwiczenie okaże się lepsze w rozwijaniu pleców :)
+ brzuch
lub
Trening A:
Martwy Ciąg 5x 8-10
Zarzut 5x 8-10
Wyciskanie na ławce skośnej w dół 5x 8 -10
+łydki / brzuch 4x 15-20
Trening B:
Thruster 5x 8-10
Wiosłowanie/Podciąganie negatywne 5x 8-10 -- Tutaj zastanwiam się, które ćwiczenie okaże się lepsze w rozwijaniu pleców :)
Wyciskanie na ławce skośnej w górę 5x 8 -10
+łydki / brzuch 4x 15-20
Do tego bieg interwałowy 30 minut.
I postaram się robić tabaty 2-3 w tygodniu w dni nietreningowe. :)
I drugie moje pytanie tym razem odnośnie diety. Czy ktoś już korzystał z dietetyka na portalu potreningu.pl? Przepisy w miare ławte i smaczne? I jak ktoś korzystał to czy dawały rezultaty?