z racji, że walczę od wielu miesięcy z zastojem w redukcji, żegnam się z formą na wakacje i spróbuję powalczyć inaczej.
Z kaloriami zszedłem już i tak b. nisko, ok. 2000. Kombinacji makrosami przeszedłem też już sporo, bez rezultatów. Odczuwam małą ilość kcal, zmęczenie i otumanienie niemal ciągle, a waga stoi w miejscu tj. 80-83 kg. Wystarczy 2 dni sobie poluzować i pas rośnie a z nim waga.
187cm
80-83kg
85-87cm w pasie
23 lata.
Postanowiłem, że z racji z otwarciem sezonu wrzucę b. dużo cardio w postaci roweru (3-4 wycieczki rowerowe po >50km w tygodniu), oprócz tego 3 treningi siłowe. Myślę nad wrzuceniem 2500kcal, może nie zaleje. Może jakiś recomp? Odstawiam spalacz z joszką (z racji podniesienia węgli), wrzucę jakiś pre-workout.
Ostatnio jechałem na b. niskich węglach, testowałem CKD.
Teraz wstępnie myślę nad:
B= 200
T= 70 - tutaj chcę uciąć, jadłem po 135
W= reszta ~260
Odstawiam pieczywo, same zdrowe węglę w postaci kasz, ryżu, warzyw. Ewentualnie coś prostego po wysiłku, ale kompletnie bez pszenicy (chce odstawić gluten).
Jak to widzicie?
EDIT: wspomnę jeszcze, że do tej pory leciałem na IF, okno od godzin popołudniowych do wieczora, teraz chcę wrócić do normalnego systemu.
Zmieniony przez - mareczecki w dniu 2014-03-25 13:16:59