Miałem (mam?) jednak lekki zastój w bicepsie i na modlitewniku zacząłem robić uginanie ze sztangą łamaną właśnie z progresją (3s, w każdej dokładanie ciężaru) oraz również na modlitewniku sztangielki (3s, dokładanie dopiero w ostatniej).
Przyznam że czuję większą "pompę" a i zakwasy/zmęczenie mięśni jest duuużo większe niż wcześniej (trzyma nawet 2-3 dni) gdy robiłem modlitewnik ze stałym ciężarem. Ćwiczę 5,5 miesiąca (masa) więc jeśli stosuję tę progresję nieprawidłowo i ze szkodą(?) dla mięśni to napiszcie. Na ocenę własną (wzrost mięśnia) za wcześnie bo ćwiczę tak dopiero 2gi tydzień.