Mam
Na imie Joanna, mam 27 lat i zmagam sie z nadwaga.
Odkad pamietam bylam dziewczyna przy kosci, z tym ze wieku nastoletnim moja waga miescila sie w granicach normy. Glwonym problemem byla zwiotczala skora, ktora mam do dzis. Podobno moja skora nie produkuje kolagenu, tak kiedys uslyszalam od lekarza. Jak jest nie wiem, bo nie o tym ten temat.
W obcenej chwili waze 73 kilo przy wzrocie 163 cm. Jakims sposobem w ciagu roku wskoczylo mi jakies 8 kg. Mysle, ze to przez prace na nocnej zmianie, wieczny deficyt snu, brak energii bardzo malo Ruchu.
Wykupilam karnet na silownie, ale kompletnie jestem zielona. Nie wiem co z czym "sie je". Pracuje fizycznie 8h dziennie, wracam z pracy nie raz wykonczona i zauwazylam, ze po silowni jestem zmeczona jeszcze bardziej. Bardzo prosze o wskazowki. Na co zwrocic uwage jesli moja o diete, kalorycznosc. Jakie cwiczenia wykonywac na poczatku, biorac pod uwage, ze kondycja jest niemal zerowa. Chcialabym schudnac ale i odbudowac miesnie, poprawic kondycje. Kompletnie sie na tym nie znam. Moze ktos mi pomoze? Ewentualnie czy moge siegnac po jakies suplementy? I jesli tak to jakie bylyby dla mnie dobre? Przepraszam, ze to tak chaotycznie opisuje, nie jestem najlepsza jesli chodzi o budowe zdan i opisywanje sytuacji. Bede wdzieczna za kazda chec pomocy. Pozdrawiam wszystkich.