Zacznę może od siebie. Otóż treningi zacząłem stosunkowo wcześnie od 6 tego roku życia i potem przez całe 8 lat podstawówki trenowałem TKD którego instruktorem był mój tata (miał za sobą także starty w kick-boxingu) później w pierwszej klasie liceum rok przerwy od sportów walki(czas ów upłynął pod znakiem podnoszenia ciężarów) następnie druga, trzecia, czwarta klasa liceum oraz czas obecny poświęciłem zapasom w stylu wolnym, teraz rozpoczynając studia biorę się także - dodatkowo za boks aby uzyskać pełny zestaw umiejętności związanych z walką(przy czym w całym tym czasie miałem także kontakty z innymi stylami, lecz nie będę ich tu omaiwał jako że były to tylko kontakty - nie regularny trening).Ale jak to się ma do tytułu? Cóż, wolałem się jako-tako przedstawić aby uniknąć chociaż tej części odpowiedzi na pytania jakimi mogę zostać zasypany.
Właściwą istotę zagadnienia poruszę w poniższym akapicie.
Powiem krótko - naszymi korzeniami jest kultura indoeuropejska - sądzę, że zdecydowana większość czytających te słowa jest indoeuropejczykami, czy tego chce, czy nie. Nasza kultura stworzyła systemu z pewnością nie gorsze niż kultura wschodu, a bliższe naszemu sposobowi bycia i naszej filozofii.
Jeśli ktoś trenuje judo, karate czy inne tego typu sporty niech porówna je z zapasami czy boksem - czyż komendy wydawane po japońsku nie są przez wielu trenujących traktowane niczym jedyne prawidłowe nazwy ruchów czy czynności, które
przecież z łatwością mozna określić we własnym języku - a przecież nie uczymy się japońskiego trenując np. judo więc dlaczego z groźną miną krzyczymy "ici ni san shi do" chociaż moglibyśmy powiedzieć jeden dwa trzy cztery pięć co byłoby bardziej stosowne - bo nie wydaje mi się, aby ktokolwiek na wschodzie używał do określania ruchów i wydawania komend naprzykład w przywiezionych z Europy zapasach języka innego niż własny.
Natomiast komendy i nazwy ruchów w sztukach przywiezionych ze wschodu są wymawiane w tamtejszych językach, mimo, że dla większości istnieją łatwiejsze do nauczenia, swojsko brzmiące nazwy rodzime.
Następna rzecz - ukłon. Dla Japończyka jest to całkowicie normalna forma okazania szacunku. Dla naszej kultury taki sposób klękania przed sobą i kłaniania się jest całkiem obcy! O ile bliższym jest męski uścisk dłoni czy skinienie samą głową (a nie całym ciałem jak robią to japończycy)
podejście też jest inne - najbliższe kulturowo dla nas systemy to naprzykład boks czy zapasy - tutaj zawodnika uczy się technik i sposobu walki, w psychicznym podejściu kładzie się nacisk na agresję, nie ma egzaminów na pasy itp. ponieważ miarą zawodnika są jego faktyczne możliwości i ewentualne tytuły a nie kolor pasa - każdy kto stoi na macie czy ringu jest traktowany tak samo, różny jest tylko poziom umiejętności
i rozoju fizycznego. Formy wykonywane w tredycyjnych stylach są praktycznie rzecz biorąc stratą czasu dla praktycznych indoeuropejczyków
chyba, że ktoś naprawdę lubi się bawić w takie rzeczy. Jak już mówiłem jest wieksza równość, tak zawsze ceniona w naszych kręgach kulturowych
- brak pasów o którym już mówiłem, brak różnicowania zawodników to właśnie demokratyczny duch jeszcze z czasów starożytnej Grecji! Jest tylko trener i zawodnicy a ocenia się ich na podstawie faktycznych dokonań i zdolności a nie na podstawie koloru pasa.
A teraz by uśmierzyć chociaż część negatywnych reakcji - nie mam nic przeciw trenowaniu wschodnich systemów przez indoeuropejczyków, po prostu podkreślam, że to co dla nas w owych systemach egzotyczne i nietypowe jest całkowicie normalne dla kultury wschodu. Kimono judoki nie różni się zbytnio od kimon normalnie noszonych przez Jpończyków, komendy i nazwy ruchów, technik są dla Nich normalnymi słowami, dla nas tylko komendami i nazwami których trzeba się nauczyć a które brzmią obco, co otacza te style iluzyjną otoczką tajemniczości i mistycyzmu, a tak nie powino być.
Zchęcam do dyskusji i pozdrawiam!
Człowiek po to ma wolną wolę, by dokonywać samodzielnych wyborów i nikt nie powinien wpływać na jego decyzje póki nie szkodzi innym. Oznacza to także branie odpowiedzialności za własne czyny
Son Gochan Moderator działów doping i sztuki walki.
"Czyń Swoją Wolę niech będzie całym prawem"
Aleister Crowley