Poszukuję miejsca w którym mogłabym trochę poćwiczyć i zmobilizować się, zwłaszcza że w nadchodzących miesiącach mam więcej wolnego czasu - pracę zaczynam dopiero pod koniec maja. Z drugiej strony, nie mam też za wiele gotówki skromne oszczędności na przeżycie tych paru miesięcy, więc nie stać mnie na jakieś super wypasione miejsca.
Jestem "leniem", nigdy nie ćwiczyłam, w lecie jedynie jeżdżę na rowerze. Po minucie biegu dostaję zadyszki... Waga też masakra, dobijam do 90kg, mając zaledwie 175cm wzrostu i 22 lata. Leniwa, gruba baba, można by rzec :(
Ostatnio stwierdziłam, że czas wziąć się za siebie, zaczęłam od zmiany psich zwyczajów z "siku i do domu" na chodzenie z każdym z dwóch psów pojedynczo po minimum półtory godziny dziennie + krótki nieintensywny bieg paru minutowy (niestety to mi wcale nie wychodzi, już po chwili wypluwam płuca, wszystko mnie boli, serce chce mi wyjść przez uszy itd - więc może marzenie, by móc dojść do etapu gdy przez 20 minut mogę truchtem przebiec się nad Wisłą jest nieosiągalne na razie).
Trochę staram się tańczyć przy muzyce, i w ogóle więcej się ruszać zamiast siedzieć przy komputerze.
Spodnie już zrobiły się trochę luźniejsze w pasie, no i ja lepiej się czuję, choćby z samego powodu nie wlepiania wzroku ciągle w ekran komputera.
Jeśli chodzi o zdrowie:
mam arytmię i nadciśnienie - co jest też i powodem do schudnięcia, bo problemów było by mniej, gdybym miała trochę mniej tłuszczyku, a więcej mięśni ;)
chore stawy - tworzenie się guzków i narośli na stawach, więc podnoszenie się na drążku, hantle itp raczej, cóż, odpadają...
kamicę nerkową - cóż, dzięki temu przynajmniej trzymam jako taką dietę, bo prawie nie jem słodyczy, tłustych potraw, czekolady itd,
problemy endokrynologiczno-ginekologiczne, one jednak są na etapie: coś jest, ale nie wiadomo co... prawdopodobnie zespół wielotorbielowatych jajników (co powoduje m.in. brak miesiączki) - pani ginekolog też mówi: schudnąć, więcej się ruszać ;) bo otyłość czasem jest skutkiem a czasem przyczyną tych problemów.
Czyli, reasumując, szukam miejsca do raczej lżejszych ćwiczeń, fajnie gdyby były w rytm muzyki (czas szybciej mija). Teoretycznie, można wykonywać ćwiczenia w domu, ale trudno tu się skupić na czymkolwiek i od razu tracę zapał, zwłaszcza przy ironicznych spojrzeniach/uwagach mamy, która uważa, że kobiety w naszej rodzinie zawsze były okrągłe, i że z genetyką nie wygram.