Dieta na masę, ale ostrożnie

Witam.
Chciałbym porównać kilka Waszych propozycji odnośnie mojego zapotrzebowania w poszczególne składniki odżywcze w diecie na masę. Nie jestem jednak do końca przekonany, żeby iść w typową masę. Dopiero w 10 miesięcy schudłem 50 kilo i zszedłem do 78 kilo. Moje dzienne zapotrzebowanie to około 3000kcal. Jednak chudnąc tak szybko nie chciałbym uzyskać efektu jojo, dlatego wolałbym ostrożnie zwiększać kalorycznością, zwłaszcza przez 2-3 pierwsze miesiące. Masę myślałem robić do połowy lutego i nie chcę się za bardzo zalać, gdyż na koniec marca mam nadzieje znowu cały nadmiar spalić (urlop i potrzebna przyzwoita forma). Chodzi mi przede wszystkim o kaloryczność z rozbiciem na poszczególne składniki. Z góry dzięki za wszelkie sugestie

Witam,

zachęcam do skorzystania z indywidualnej porady dietetyka, dieta zostanie opracowana precyzyjnie dla Ciebie.

Nasi specjaliści przygotują wszystko za Ciebie i specjalnie dla Ciebie

http://potreningu.pl/plany/strefa-mezczyzny 

.
Pozdrawiam

Witam, efekt jojo występuje najczęściej u ludzi którzy w nieracjonalny sposób się odżywiają i odchudzają, jedzą dużo poniżej zapotrzebowania kalorycznego, głodzą się, odmawiają sobie wielu rzeczy i robią zbyt duże cięcia kalorii. W efekcie gdy kończą odchudzanie są na maksa wygłodzeni i wypłukani ze wszystkiego, więc zaczynają jeść "normalnie". Tyle że te normalnie u niektórych osób przekłada się na horrendalne ilości jedzenia, wskutek czego są o wiele powyżej bilansu na utrzymanie=tyją w szybkim tempie często odzyskując straconą wagę a nawet z jej nadwyżką. W celu uniknięcia zalania się potrzbujesz diety na dodatnim bilansie kalorycznym jednak nie może być on za duży np. +150-200. Dokładasz powoli kalorii, i obserwujesz wagę, lustro,obwody i wyniki siłowe. Gdy będziesz dążył do celu powoli i sumiennie wszystko powinno być okej. Pozdrawiam

Dzięki za odpowiedź. To nie było moje pierwsze odchudzanie i jojo w moim rozumieniu miałem już nie raz. W 10 miechów chudłem ponad kilo tygodniowo więc też nie było to wolno. Teraz idę w masę, ale z moim metabolizmem i zapędami do podjadania muszę uważać by za bardzo się nie rozpędzić. Dlatego właśnie nie chcę iść zbyt wysoko w kaloryczność i 5 czy 6 tysięcy kalorii na pewno odpada. Cały czas moja dieta to przede wszystkim dieta wysokobiałkowa. O zdrowiu nigdy nie myślałem i argument w postaci zniszczonej wątroby po prostu jeszcze do mnie nie przemawia, ale na pewno chciałbym dołożyć węgli. Przy 80 - 85 kilo jakie ilości węgli i białka proponujecie? Tłuszczy chciałbym pozostawić na poziomie 50 - 70 gram. Oprócz migdałów dołożę kilka tłustych ryb i żółtek jaj więc będą to raczej tłuszcze w miarę wartościowe.

Siemanko, najważniejsze tak jak mówiłem abyś nie dał się ponieść emocjom i "ssaniu" :) Teraz dodając kalorii możesz zejść np. do 2-2,3g białka na kgmc. Teraz pewnie masz więcej, pamiętaj że białko podnosi TEF i syci na długo o wiele lepiej niż np.węgle. Proponuję nie przyjmować jakichś magicznych ilości, tylko obliczyć sobie zapotrzebowanie na potreningu.pl a później dostosować do kaloryczności poszczególne makroskładniki np. 2g białka, 1g tłuszczy i reszta węgle. Albo tak jak mówisz tłuszczy około 70g. Białka +-2g czyli około 170g. I reszta kalorii z węglowodanów

Brzmi sensownie, jeszcze raz wielkie dzięki. Przy okazji pierwszy tydzień i 5 kilo do przodu, ale nie zamierzam panikować bo wiem, że to głównie woda. Teraz mam nadzieje już będzie powolutku. Dodatkowo na uciętych węglach z siłą nie było za dobrze. Już po trzech dniach na siłce mam nie tylko więcej mocy ale i przez co więcej zapału. Dodatkowo nie głodując sie za bardzo przynajmniej ostatnie dni mogę kontrolować dojadanie. Patrzę na prawdę optymistycznie na ten trening zimowy. Pozdro i dzięki za rade