zajęcia fitness

spędziłam na tym forum całe dwa dni, apropos diety wiem już raczej wszystko, ale nadal mnie nurtuje jedna sprawa - dlaczego są tutaj wypowiadane tak negatywne opinie na temat zajęć typowo fitnessowych; BPU, TBC, indoor walking, step czy trening funkcjonalny..

po własnych wrażeniach step - lightowy, raczej dla rozrywki, ale po indoor walking leje się ze mnie pot z każdej części ciała, a na BPU i TBC używa się również gum i hantli, więc nie bardzo rozumiem co jest w tym złego??

Czy mogła bym prosić o odpowiedź, bo zajęcia fitness bardzo lubię, nie chciałabym z nich zrezygnować na rzecz siłowni, tylko oczywiście jeśli tak doradzicie to wezmę to sobie do serca :)

przez 8 lat fitnessów (10-30 godz tygodniowo) moja sylwetka nie zmieniała się korzystnie tak jak przy treningu siłowym i odpowiedniej diecie przez ostatnie pół roku.

zależy czego oczekujesz, ale tak jak Ruda pisała - w koncu możliwosc progresowania sie skoncza a na silowni masz duzo wiecej mozliwosci

Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-06-03 22:34:03

Zajęcia fitness nie są złe, ale na nich bardzo szybko kończy się możliwość progresu.

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2013-06-02 22:26:05

ehem, czyli rozumiem, że jak przestanę się pocić na fitness'ie to muszę się przerzucić na siłownię..

Pocenie się nie świadczy o dobrze zrobionym treningu
Na fitnessach nie zrobisz dobrego ciała - mówię Tobie to jako instruktor fitness. Hopsanie w grupie jest fajne, ale bardzo ciężko jest na takich zajęciach rozbudować mięśnie.

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2013-06-02 22:30:38

to tak raczej było napisane z przymrużeniem oka ;)
póki co fitness działa na mnie rewelacyjnie, więc jak przestanę widzieć efekty po włączeniu dobrej diety to pomyślę o wdrożeniu bardziej siłowych treningów - narazie fitness'owe hantelki sprawiają mi problem przy podnoszeniu rąk, więc nie ma co się porywać z motyką na słońce :)

edit - no tak tylko jak pójść na siłownie jak ja nie daje rady minuty utrzymać 0,5kg hantli w górze...

Zmieniony przez - torebka w dniu 2013-06-02 22:32:25

po dwóch miesiącach fitnessu przytyłam 1kg, ale za to z rozmiaru 34 spadłam na 32 jeśli chodzi o spodnie... muszę zorganizować w końcu centymetr i się zmierzyć - więc może na mnie działa to inaczej

Zaczęłaś coś robić, nic dziwnego, że chudniesz.

proste porownanie wykonaj - przyjrzyj sie laskom na zajeciach fitness, instruktorkom tez [niektore, z 5% z nich, trenuje tez silowo, wiec to moze akurat byc zwodnicze]. potem sie przyjrzyj laskom, ktore cwicza silowo. idealnie byloby, jkabys jeszcze mogla uszczypnac jedne i drugie w tylek albo w noge, wcale nie zartuje :D

Potwierdzam, że pot nie jest wyznacznikiem wysiłku włożonego w trening i jego efektywności. Ja się pocę jak mops, mimo że inne laski o zbliżonych gabarytach nawet nie zroszą czoła. Po ok. 2 m-c fitnessów dwa lata temu waga stanęła. Siłownia daje lepsze efekty przy znacznie mniejszym nakładzie czasu.

A z ciekawości (sorka za spam) - Ruda i Bubumysz - uświadamiacie swoje klientki czy czekacie, aż same zapytają? Bo jeszcze się nie spotkałam z instruktorką, która by uczciwie postawiła sprawę..

ja nie jestem instruktorka tylko tlumaczem :), przez chwile bawilam sie w PT i prowadzilam zajecia z TRX hobbystycznie, ale TRX akurat da sie calkiem dobrze wykorzytsac:) ale tak, zawsze mowie ludziom, ze nic nie przebije treningu silowego, jesli chodzi o sylwetke, ale nie kazdy ma takie cele, niektorzy lubia po prostu byc w grupie i sie zmeczyc i to im wystarcza:)

Zmieniony przez - bubumysz w dniu 2013-06-03 17:22:15

Uświadamiam.
Ale też kombinuję tak, żeby dziewczyny mogły progresować. Wykorzystuję ćwiczenia z ciężąrem ciała, od niedawna również elementy treningu izometrycznego. Jak mam mniejsze, bardziej doświadczone grupy, to biorę swoje obciążenie i robimy obwody

Sporo moich fitnessek przychodzi dla przyjemności i towarzystwa.