DZIEŃ 30 -13.04.2010 Dobrego humoru i energii ciąg dalszy, wstałam dzisiaj rano z „bananem” na twarzy i już chyba tak zasnę Nie wiem, co się dzieje, ale dobrze mi z tym Nawet zawalony dzień, zajęcia od 8 (a spóźnienie się wykładowcy o godzinę), głupi angielski i jeszcze głupsza ekonomika i finansowanie w ochronie zdrowia nie [...]
DZIEŃ 29 -12.04.2010 Od dawna nie miałam tak dobrego dnia, zarówno jeśli chodzi o ogólne samopoczucie, jak i o treningi. Dałam z siebie 200% możliwości, cała judoga jest mokra, a ja po powrocie z treningów – maksymalnie zadowolona. Jedyne zastrzeżenia mogę mieć do mojej uczelni, bo nie wiadomo, czy uda się mnie jeszcze zgłosić do [...]
DZIEŃ 24 - 7.04.2010 Dzisiaj miałam na odwrót, niż wczoraj – czyli ładnie się wyspałam, cały dzień dopisywać humor i wigor, za to od razu po wejściu na matę opuściła mnie energia i musiałam się zmobilizować do ćwiczenia. Za to miałam w końcu partnerkę, która waży tyle, co ja – i od razu było czuć różnicę (pozytywną [...]
DZIEŃ 23 - 6.04.2010 Nie mogłam spać w nocy, zasnęłam o 4 i o 7 już się obudziłam, w związku z czym cały dzień byłam padnięta i kompletnie nie do życia. „Obudziłam się” dopiero po wejściu na matę i mimo złego dnia, trening był bardzo dobry. Dzisiaj zaczęłam też odwadnianie – pierwszym krokiem była redukcja posiłków [...]
dzisiaj powracam do w miare normalnego jedzenia w miare normalnych ilościach. Chyba jeszcze odczuwam skutki świątecznego obżarstwa, bo generalnie nie byłam dziś głodna, a jadłam w zasadzie z przyzwyczajenia, ale po treningu jest mi tak niedobrze, że poza bananem nic nie jestem w stanie przełknąć. dodatkowo, na treningu chciałam zasunąć tarcze, [...]
piątek to powrót do domu na Święta a jak dom, to wiadomo, że ciężko miche trzymać :/ chociaż staram sie, jak moge. Miał to być też dzień regeneracji, ale po południu lekko sie zdenerwowałam i stwierdziłam, że jak chociażby nie pobiegam, to mnie rozniesie. Plus taki, że blisko domu mam stadion, więc nie musiałam za bardzo męczyć kolan chodnikami [...]
[...] ich w walce. - trzecia walka – dla mnie okazała się wchodzeniem na linę,bo znowu było nie do pary. Dzisiaj udało mi się wejść tylko dwa razy ze względu na zakwasy po wczorajszym treningu oraz na fakt,że otwrzyły mi się rany, które powstały po wczorajszym wchodzeniu. d) rozciągnięcie - w siadzie rozkrocznym: skłony do środka, do [...]
[...] razu skok za skokiem. Dzisiaj nie było już tak bardzo duszno na macie. Po treningu bardzo czuję nogi, ze względu na te kangurki i rzuty z przysiadu, czuję, że będą jutro zakwasy. Za to na pewno mogłam mieć mocniejsze walki i lepiej je wykorzystać. Za to cieszę się bardzo z ubytku wagi Dzisiaj po treningu ważyłam 56,8kg SUPLEMENTACJA - BCAA [...]
dzięki już ugadałam sobie kumpla, który mnie nakręci na siłowni ( ) i wrzuce filmiki żeby Wam dać technike do oceny - ale to dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. kurcze, wróciłam teraz z biegania i mi sie masakrycznie w głowie kręci (chociaż już po południu to odczuwałam), nie wiem, czy to od pogody, czy ogólne zmęczenie tygodniem dzień 11 [...]
Tak poprzeglądałem Twój dziennik Saida i widzę, że często wcinasz te chlebki z wasy, Twoim zdaniem można to traktować jako zamienniki razowca, czy robisz to raczej z faktu, że ciężko dostać dobry chleb?
możecie sie ze mnie śmiać, ale dzisiaj utwierdziłam sie w przekonaniu, że moją silną wolą i samozaparciem niedługo będę przenosić budynki otóż dziś kolega odchodził z pracy i przyniósł ciasto pożegnalne - miodownik, na widok którego można było dostać ślinotoku a byłam na tyle twarda, że odmówiłam go, mimo że wszyscy dokoła chodzili i mnie [...]
dzisiaj jakaś bez energii byłam, w ogóle pół dnia miałam przeświadczenie, że jest piątek poza tym już czuje te wyrzuty sumienia dotyczące nadchodzącej niedzieli i związanego z nią świątecznego obżarstwa dzień 9 - wtorek Dieta: I posiłek - 6:30 jajecznica z 3 jajek + 3 łyżki płatków owsianych + kawałek ogórka, łyżeczka oliwy II posiłek - 10:00 [...]