[...] wirus jakis zmasakrowal.ojciec przywlokl i wszyscy co mieli z nim kontakt popadali w ciagu 24h. mega bol glowy i miesni zero apetytu goraczka 39 i 2 dni w lozku.wstawalem lekko cos przegrysc raz dziennie.vlcd jak ta lala.jeszcze nigdy mnie tak nie polamalo.dzisiaj juz troche lepiej ale plecy nadal bola fest. na silke moze pojde w piatek dopiero.
był temat i ludzie pisali odczucia na vlcd. Ja tez się nie czułem tak źle bo pierwsze ładowanie było po 2 tygodniach ponad. Ale po tym ładowaniu już było coraz gorzej, załamki mnie łapały jakieś ,hipki chvje muje.. I miesa poszlo sporo
muszę się wziąć w garść, organizm p***a ale trzeba z tym walczyć %-) jutro już vlcd albo ultra low carb żeby tę wodę ściągnąć, potem będę coś kombinował, albo ud 2.0 w wersji na masę albo CBL
I vlcd spoko nawet bardzo, ale co trzeci dzień. To już z w ogóle powinno tak metabolizm podkręcić że masakra nie mam nic innego do roboty to czytam i rozkminiam Zmieniony przez - Kazimierzu w dniu 2015-02-07 12:35:43
u nie nie szlo jakos duzo ale cos przyblokowalo.za duzo slodyczy wlecialo w weekend.ja nie mam czasu na vlcd itp cuda.mety na 3 tyg zostalo i musze dolozyc 3 kg minimum.tak wiec od jutra a nawet od dzisiejszego wieczoru micha idzie w ruch znowu na ostro i do konca lutego jedzenie chocby na sile