dziekuje

Witaj. Jeżeli od początku miałem źle przeprowadzone wyliczenia i faktycznie okazuje się że poziom kaloryczny na którym byłeś obecnie to praktycznie głodówka, to nie ma w tym nic złego aby podbić energię minimum do poziomu zerowego, osobiście bym podniósł nawet delikatnie więcej, po był na tym poziomie około dwóch tygodni i po prostu jeszcze raz [...]

Dziękuje Panowie za dobry trening i dobrze spędzony czas :) Kamil świetne nabicie i gęstość a " Chłop " 101-103 kg i 94 rocznik :) Dziękuje za możliwość przeprowadzenia treningu. Mam nadzieję ,że na nagraniu nie było tragedii i nie będzie wstydu. Pozdrawiam! :) Zmieniony przez - Sylwester1305 w dniu 2016-04-17 13:29:59

W końcu mogę się wypowiedzieć . Bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w treningu . Ekipa na prawdę dobra z Sylwkiem i Cortezem już kiedyś miałem okazje trenować i chłopaki dają czadu. Spompowany dla mnie rewelacja, wielki chłop i wielka pompa :) Nie ma co ukrywać zupełnie inaczej robi się trening z takimi ludźmi.. Co do samego treningu to [...]

@Marcel - podobno się nie dziękuję ;) dzięki za wizytę Krótkie podsumowanie dzisiejszego dnia: Rano szybki kwadrans z ketlami - na tapecie swing i snatch 24ką, trochę zardzewiałem przez lato, a poza tym podczas prac przydomowych (końcówka wykańczania domu, 10 kubików dębu do pocięcia, porąbania i poukładanie ;) nadwyrężyłem sobie lewy bark i [...]

Powodzenia w tatrach :-) Oby pogoda siadła. tfu, tfu ;) nie dziękuję ;) Dzisiaj już w Zakopanem, dzień pracy zdalnej i koło 15 do Murowańca. Na razie leje

tfu, tfu, nie dziękuję ;) w zasadzie czuję, że większość rzeczy mam ogarniętych, oprócz wagi ;)

tfu, tfu, nie dziękuję ;) w zasadzie czuję, że większość rzeczy mam ogarniętych, oprócz wagi ;) |-) Dobre Ajron a nie sadzisz że to działa w ten sposób, że jak ćwiczysz/trenujesz "wytrzymałościowo" to stawiasz organizm pod przysłowiową ścianą. On wie, że idziemy biegać dzisiaj, jutro i pojutrze. Jak wydarzy się, że nie biegasz to robi wszystko [...]

tfu, tfu, nie dziękuję ;) w zasadzie czuję, że większość rzeczy mam ogarniętych, oprócz wagi ;) |-) Dobre Ajron a nie sadzisz że to działa w ten sposób, że jak ćwiczysz/trenujesz "wytrzymałościowo" to stawiasz organizm pod przysłowiową ścianą. On wie, że idziemy biegać dzisiaj, jutro i pojutrze. Jak wydarzy się, że nie biegasz to robi wszystko [...]

Witajcie w Nowym Roku :) Dziękuję wszystkim za życzenia. Przydadzą się ;) Dzisiaj zamiast treningu siłowego zabrałem się za choinkę, która po części uschła, po części zgniła i śmierdziała. Wyniosłem, porąbałem, spaliłem, przy okazji zrobiłem mały porządek na ogrodzie i porąbałem trochę drewna. Wszystko to w koszulce i spodenkach, i totalnie zimna [...]

Dziękuję Pani i Panowie jeszcze raz za dobre słowo :) Wczoraj łącznie 21 km roweru i sauna wieczorem. Musze przyznać, że po dwóch dniach jedzenia jak wróbelek - nie wiem, dlaczego większy wysiłek, tudzież morsowanie powodują u mnie zmniejszenie apetytu - wczoraj dosłownie żarłem, bo jedzeniem tego nie można nazwać. Wczoraj nie było IF, od rana [...]

Dziękuję serdecznie. Przeanalizuję z mapą, ale od razu rzuca się w oczy, dlaczego ten limit czasowy na pierwszych 6,5 km ma oddzielić mężczyzn od chłopców ;-) ciekaw jestem tego startu i tym bardziej wzrośnie od dzisiaj moja koncentracja na nim...

Dziękuję Panowie :-) jutro parę przemyśleń i fotek. A na razie wskoczyłem w kompresję i leżę ;-)

No to gratki za kolejny bieg :-) Dziękuję Panowie:-) bólu tyłka nie ma, bo i start testowy. A co za emocje, widoki, atmosfera, spotkanie ze znajomymi - tego mi nikt nie zabierze :-). Przeczytałem Mckenziego. I tak na mój gust: książka odkrywcza, ale jako uzupełnienie trylogii ;-) polecam czytać łącznie z "bieganie metodą Pose" Romanova i "Power, [...]

Dziękuję :-) Jak się pieprzy, to się seryjnie. Rano ćwiczenie i postrzał. Znaczy plecy bolą. Zastrzyki. Zaraz wskakujębw sól. Zmieniony przez - ajronmen w dniu 2015-09-08 18:07:56

Dziękuję :-) Jak się pieprzy, to się seryjnie. Rano ćwiczenie i postrzał. Znaczy plecy bolą. Zastrzyki. Zaraz wskakujębw sól. Zmieniony przez - ajronmen w dniu 2015-09-08 18:07:56 Jakby co, to dalej leżę i kwiczę. Wczoraj zaostrzenie, żeby pojechać na zastrzyk musiałem się kulami podpierać... Dzisiaj delikatnie lepiej. Oczywiście z zającowania w [...]

Temat dziennika zmieniony, jak widać - dziękuję :) Zadanie bardzo ambitne, bo z jednej strony trzeba przepracować porządnie rok 2016, zdobyć punkty potrzebne do wzięcia udziału w losowaniu, po drugie wylosować się, a po trzecie przebiec - gdyż jest to jeden z najtrudniejszych biegów górskich w Polsce. Z drugiej zaś strony od pewnego czasu lubię [...]

Dziękuję Panowie za słowa wsparcia. Dużo dla mnie znaczą, i będę na nie liczył także w przyszłości ;-) Wczorsj udało się przejść z kijkami 2,5 km. Cudowne wręcz działanie terapeutyczne. Obciążam powoli organizm - w ten weekend mam firmowy wyjazd w góry, i chociaż według mojej terapeutki nie ma przeciwwskazań, żeby sobie na ten wyjazd pozwolić, [...]

Jeden i drugi "nicht normal" Dziękuję ;-) :-D A tak z innej beczki: może tak grupowy "bring Sally up challenge "? ;-)

Dziękuję za link do "Strachu przed nieznanym" - poczytałem, ciekawa relacja i w ogóle fajny blog. Trochę mnie to uspokoiło - myślałem, że biegnie się cały czas, nieważne, czy podbieg, czy błoto, czy pionowa ściana:) Plany startowe ambitne - trzymam kciuki!

Dziękuję :) Przejrzałem na szybko swoje zapiski - najniższe średnie tętno to 138 bpm, wszystkie inne gruuubo powyżej. Długie wybiegania - zdecydowanie powyżej 90 minut. Zawsze kończę zmęczony, biegania na pełnym komforcie nie znam - musiałbym biegać w tempie 7:30 obecnie, żeby tak było, a nie biegam:) Trochę mnie uspokoiłeś - bardzo obawiam się [...]