po chvj liczyc obroty skakanka?liczy sie czas skakania-nie przeplacaj pipsko,wyjdz przed blok w kominiarce i jakies dzieci porzuca swoje skakanki-wybierzesz sobie tylko kolor ktory ci pasuje i do domu
mariolka dzieki :) ja slyszalam ale jakos nie wglebialam sie, ale od kad mam dzieci to wiem o wszystkich charytatywnych akcjach%-) ps. ja w Cumbrii siedze wiec jakbys byla w okolicy to zapraszam :) Zmieniony przez - malgo421 w dniu 2013-03-20 10:16:13
żony nie ma bo za młody jestem,a dzieci wyrzucam do kosza w lateksowym opakowaniu P.S. ****a coś mnie cały czas wylogowuje... Zmieniony przez - mr wallace w dniu 2007-10-28 11:28:19
w podstawowce u nas byl taki adas pietrzykjak widzial igle ze szczepionka to mdlal,pozniej sie wycfanil ,jak bylo haslo dzieci na szczepionke to adas wyskakiwal z okna i dluga:-dnie patrzyl czy parter czy drugie pietro
dziś odprowadziłam moją starszą do szkoły na 8 sklepik już był otwarty i kolejka dzieci i praktycznie każde kupowoło: paczkę chipsów lub prażynek albo zapiekankę %-) Garfi u mnie tradycją jest że po łyżwach musi być gorąca czekolada, ale nie z proszku:-)
warunek był jeden- że poza tym zjem cały dwudaniowy obiad ! a potem się dzieci uczą, że słodycze to nagroda :D a dorosłe potem cały tydzień trzymają dietę i w weekend się "nagradzają" :D (tak, tak, piszę o sobie)
warunek był jeden- że poza tym zjem cały dwudaniowy obiad ! a potem się dzieci uczą, że słodycze to nagroda :D a dorosłe potem cały tydzień trzymają dietę i w weekend się "nagradzają" :D (tak, tak, piszę o sobie) raz coś w weekend to nie co dzień po troszku i jeszcze jednym opakowaniu :-D
warunek był jeden- że poza tym zjem cały dwudaniowy obiad ! a potem się dzieci uczą, że słodycze to nagroda :D a dorosłe potem cały tydzień trzymają dietę i w weekend się "nagradzają" :D (tak, tak, piszę o sobie) Może byc też tak,że codzienny do nich dostęp sprawia,że nie traktujemy ich jako czegos wyjątkowego, sięgamy po nie wtedy, kiedy [...]
Kluski przecieraki? Eyyy nigdy nie jadłam. 8-O Ale wyglądają....no zjadłabym. \-) W temacie żywienia dzieci to zawsze mnie to interesowało właśnie, jaki jest ten "złoty środek" na słodycze.
mądre to, ale u mnie by nie przeszło.. Majka jest typowym niejadkiem, choć i tak je bardziej różnorodnie niż ja w jej wieku... ;-) kisiel, budyń, jogurty, naleśniki, niby to, co dzieci lubią, moja do ust nie weźmie ;-)
tez tak jest, do tego dochodzi zbieranie zakretek, udzialy w akcjach slodycz dla tego, jedzenie dla tamtego serio? ja pikole.. tym w szkole się chyba nudzi... jakby dzieci mało do roboty już miały.. Markoto, a ja pamiętam, że siedziałam z rodzicami nad zeszytami, czy to matma, czy polski... moja mama bzika miała n.t. poprawnej ortografii, a tato [...]
[...] to już po mnie... jak ja przez te szkoły przeszłam:-PP starszej córce nic nie podpisywałam żadnej ankiety, chodziła do 0 w szkole, może dla tego ale w kwietniu wszystkie dzieci z zerówek miały ocene pedagoga szkolnego pod kątem czy sobie poradzą w 1 klasie wiecie co na wigilie to ja się doczekać nie mogę kaszy jaglanej i ryby po grecku oraz [...]