Na

moze wlasnie dales jakies uczulenia pokarmowe na kalorie ?

Ser? Warzywa? Nie no, na bogato!

Boże uchowaj od tych szpitali... Podobno w życiu jest coś takiego jak pula pecha i szczęścia- niech mnie szlag, jeśli po tylu perypetiach jakie teraz masz, nie wyjdzie dla Ciebie słońce z nawiązką i nie zrobisz czegoś naprawdę wielkiego na scenie!

Ja pyerdole, wczoraj wieczorem miałem "próbę" ściągania wody z płuca. Bez znieczulenia, na chama wbijają grubą igłę przez plecy... Oczywiście z moim fartem gość 2x nie trafił w płyn, i dzisiaj będzie usg i powtórka... a ja eobie zostałem z 2 dziurami w plecach.

No na samo wyobrażenie z tego co opisałeś człowiek ma stracha.

ściąganie drenem płynu z płuc to masakra,znajomy miał, bujali go na takim łożku co można leżeć nogami do góry...szczerze współczuję i DUŻO ZDROWIA Przemku. Swoją drogą nie miałeś żadnych objawów wcześniej typu kaszel,duszności?

brakuje tylko, żeby na tym regaliku stała pucha z białkiem i szejker :-)

Lekarz prowadzący mówił, że to nie zrobiło się w tydzień czy miesiąc, musiało się zacząć nawet ponad pół roku temu. Dlaczego? Sam nie wie i chciałby się dowiedzieć, ale mówił, że musiałem czuć osłabienie kondycji przez trudniejsze oddychanie. I coś w tym może jest jak się zastanowię... Teraz jedyne na co mogę liczyć, to że sposobem operacji nie [...]

Bo na obiad poprosiłem dokładkę zupy, i babka potem już sama się spytała czy chcę więcej %-) Szkoda tylko że ja bardziej o szynce myślałem... %-)

Lepiej jeśli chodzi o zapalenie, oddycha się łatwiej. Dzisiaj zostaję przeniesiony do innego szpitala, intam pewnie za kilka dni będę miał odciąganą wodę. Niestety jest jej tak dużo, że igłą się nie da, intrzeba będzie wstawić dren... także po dziurach w dupie, dojdzie mi jeszcze na plecach, mega...

4 dzień chodzenia z rurką w żebrach i wielką szklaną butlą... Ale płynu nacieka co raz mniej. Jutro z rana będę miał rtg, i jeśli wszystko będzie ok, to wyjmą mi już dren ;-) Staram się ćwiczyć już jak najwięcej, żeby rozciągać tą lewą stronę, i też jest lepiej z dnia na dzień. Ale rehabilitacja po, pewnie i tak sporo potrwa... Ogólnie najgorszy [...]

Jak opisy za drastyczne to przepraszam :-D Trzymam się jakoś, psychiczny kryzys już za mną. Pogodziłem się z brakiem siĺowni na jakiś czas i ogromnymi spadkami. Ważne żebym szybko wyszedł, zaczął zarabiać, i mógł wspierać Sylwię w końcówce, a nie robić jej jeszcze problemów...

czyli dobre wieści :) nawet się nie obejrzysz a już będziesz w domu, a za chwilę na siłce z powrotem robił "come back" ;-)

widziałem Sylwii przemianę na insta i kopara mi opadla;) mozesz jej powiedzieć ze dla mnie tez juz jest wygarana;) i gdyby kurde nie wczasy pewno bym kibicował osobiście;)

No Mario Ty akurat dobrze pamiętasz jej początki, i wiesz od czego zaczynała %-) Oj wiem. I wiem jak ciężko ja bylo na trening namówić. Niczym Basie....ale u niej bez zmian%-)

No Mario Ty akurat dobrze pamiętasz jej początki, i wiesz od czego zaczynała %-) Oj wiem. I wiem jak ciężko ja bylo na trening namówić. Niczym Basie....ale u niej bez zmian%-)

To było w Piasecznie, u Kondzia znajomego. Nie pamiętam jak się nazywało, może jak wejdzie to powie. No ale ceny to były na prawdę śmieszne ;-) Jak coś bliżej to Nova Sushi, ale troche mniej smaczne i troche droższe.

https://www.facebook.com/sushipiaseczno/ Łap. Otworzyli jeszcze na ursusie ;-D

Akurat Basia ja tylko kurczaka zorbilem xD , podeszla calkiem profesjonalnie :D ja byłem w łodzi a ona pojechala na zkupy i pokupowała cały "osprzęt" :D od tacki po takie cudo do zawijania i pałeczki:D najlpesze wyszły z krewetkami i kurczakiem ;-0

O ceny sushi się nie bój. Za pomoc dołożę Ci zestaw sushi do gofra. Ja i tak mam tam pobyt za darmo a i z kasą się odkułem :-D Niedziwne. Sama szpitalna atmosfera dobija i do tego ta bezradność. Mnie wqrwiał brak ćwiczeń przez 2 miesiące z racji zerwania klatki mimo, że odskocznie miałem. Chce się czlowiek wyrwać zza murów szpitala choć na [...]