IMO spadki nie są w żaden sposób związane z tym czy masa została zdobyta na "sucho", czy na cyklu - chyba że mówimy o naprawdę długich i poważnych cyklach, gdzie odblok jest bardzo ciężki. Sprawa jest prosta - nie ćwiczysz mięcho leci, ale jeżeli w tym czasie utrzymujesz odpowiednią dietę później bardzo szybko wraca się do formy, to tak jakby organizm nauczył się już jak może wyglądać i z powrotem się do swojego byłego kształtu wlewa
Tak jest przynajmniej u mnie, 6 tygodni nie trenowałem, bo nie miałem jak, teraz zacząłem znowu - spadki w masie spore, ale po cyklu nawet gdy ćwiczysz to nieuniknione, ponieważ na początku głównie leci woda (dlatego też kreatyna po cyklu jest wskazana). Poza tym
kulturystyka to ciągłe balansowanie na tendencjach wzrostowych/spadkowych, jak przesadzisz z masą musisz robić redukcję, przy czym nieco mięsa zawsze poleci, wtedy znowu robisz masę no i masz znowu a wysokie bf - więc redukcja, i tak do usrania. Widziałem raz zdjęcia jednej zawodniczki - normalnie wyglądała na zwykłą dziewczynę, nawet miała leciutki tłuszczyk na brzuchu - podczas zawodów natomiast to po prostu masakra, jakby ją żyletką wycieli
Niestety trzeba się pogodzić z tym że zawodowy wygląd jest do utrzymania tylko podczas niezwykle surowego reżimu, którego trudno nazwać życiem. Ja mam szczerze powiedziawszy w dupie, raz jest lepiej, raz gorzej - ważne żeby coś robić i zawsze dążyć do lepszego.