Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
W weekend nie biegałem, więc ten tydzień zacząłem właśnie od biegu na 10km. Biegło się nieźle. Kolano praktycznie już nie dokucza. Na trening siłowy nie miałem dziś ochoty, bo barki czuje jeszcze po piątkowym treningu.
10,12km - 1h:02m:39s
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Druga darmowa wizyta na siłowni. Plan praktycznie identyczny jak ten piątkowy.
Rozgrzewka
1. Przysiady ze sztangą - 12x50kg, 10x55kg, 10x60kg, 8x65kg
2. Clean & jerk - 5x50, 5x50, 5x50
3. Wyciskanie na ławce poziomej - 12x50, 10x55, 10x60, 6x65
4. Podciąganie na drążku w różnym rozstawieniu dłoni - 3x max
5. Uginanie ramion z hantlami stojąc (z supinacją) - hantle 10kg, 3x15
6. Dipsy - 3x15
7. Unoszenie nóg w zwisie - 2x10
8. Brzuszki na piłce z obciążeniem 5kg 3x max
Clean & jerk dziś szło już dużo lepiej. Może dlatego, że tym razem robiłem przed klatą. Reszta bez szału. Sporo ludzi dziś na siłowni było, więc tempo treningu trochę szybsze. Dlatego też trochę zmieniona kolejność w stosunku do tego co było w piątek. Mam nadzieję, że jutro nie będę tak obolały jak po ostatniej wizycie na siłowni.
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Dziś bieganie. Miałem nadzieję, że zdążę przed deszczem, ale wyszło jak zwykle. Kompletnie przemokłem. Plus tylko taki, że nie było gorąco ;)
Bieg po osiedlu: 4.55km 26m:09s
W pracy dziś szef kupił pączki z okazji dnia programisty i na jednego się skusiłem. Jestem miętki.
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Miałem sobie dziś odpuścić trening, bo nie czułem się cały dzień na siłach. Trochę na głowie miałem. W końcu jednak zebrałem się i zrobiłem krótki, ale intensywny trening.
Rozgrzewka - skakanka
1. Kettlebell swing 15kg
2. Podciąganie w różnych uchwytach
3. Pompki z nogami na podwyższeniu.
4 obwody bez przerw między ćwiczeniami. 1 minuta odpoczynku po obwodzie.
Na koniec brzuch: 2x10 ab wheel rollout. Nie wiem czy to ma jakąś polską nazwę. W planach miały być 3 serie, ale w drugiej coś naciągnąłem sobie w barku, więc już odpuściłem. Chodzi o takie ćwiczenie:
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Dzień biegania. 10,18km po puszczy w 1g:04m:23s. Znowu lewe kolano zaczęło dokuczać. Muszę chyba zrobić sobie przerwę od biegania, albo zmniejszyć kilometraż.
Dziś sobota, więc leniuch**e.
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Start w zawodach na 5km. Trasa dość ciężka z kilkoma podbiegami. Czas 25min z sekundami. Jak na moje możliwości to uważam, że było dobrze.
Dziś odpoczywam.
Weekend generalnie jak zwykle na minus. Zawsze znajdzie się okazja do picia i jak zwykle ulegnę pokusie.
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html
To raz jeszcze:
Wtorek (18.09.2012)
Wizyta na siłowni. Plan i obciążenie podobne do ostatniego, więc nie będę się rozpisywał. Clean&jerk idzie już dość łatwo, więc dorzucę trochę żelaza, albo zwiększę ilość powtórzeń.
Środa (19.09.2012)
Bieganie po osiedlu - 6.46 km w 39m:07s. Jak zwykle dopadł mnie deszcz. Na szczęście tylko lekka mżawka, która dość szybko przeszła. Robi się zimno, szczególnie jak się zmoknie, więc muszę pomyśleć o kupnie jakichś zimowych ciuchów do biegania. Ktoś coś poleci?
Zapraszam do mojego dziennika: http://www.sfd.pl/sefs__biegiem_po_formę-t884193.html