rower... <lol2>

siema wam
kto lubi sobie pojeździć po lesie na rowerze bez żadnych ochraniaczy(jeżeli ktoś jeździ z nimi to ok ale gdzie tu miejsce na frajde i extremalność), oczywiście z zawrotną prędkością niech pisze jakieś dobre rady żeby sie nie wyje...ać np. na mokrej trawie albo na naprawde nierównej powierzchni . mój qumepl zaraz się wyje..ł ale tak fest i powiedzał mi że było dosyć sporo czasu do namysłu co zrobić w trakcie takiej wywrotki a jak mi sie to ostatnio przytrafiło na mokrej trafie to szybkie bęc pare fikołków zturlanie się z rowerem z 30-40metrowej górki i zaje...te zakończenie rower uszkodzony w kilku miejscach ja bardzo no i szybka rozkminka jak naprawić mojego bika . szybko naprostowałem z qumplem teleskopy no i wruciłem na chate(nie paczalem nawet na to że jestem cały poobijany i wogule to wszystko :D )
jak możecie to piszcie o jakiś fajnych wywrotkach które się wam przytrafiły , albo piszcie jak unikac takich sytuacji (właściwie bez wyjścia)


Zmieniony przez - Rysztof w dniu 2004-11-28 00:27:40

https://www.sfd.pl/temat162551/ 

Jeżeli lubisz "frajde i extremalność" to ***nij se na rowerze z okna, to dopiero hardcore

Glowe se lepiej wyprostuj zamiast teleskopow i nie pier** :)

Bez fullface'a i ochraniaczy na kolana z domu nie wychodze bo to jest glupota..
Hardcore hardcorem.... skocz nawet z 5 metrowej hopy... jak sie wy***iesz to wtedy zobaczysz jak jest smiesznie.. jak sie z 40 na godzine hamuje na odcinku pol metra na ziemi... albo jak sie z dropa na fullu fronta zlapie na nieubitym ladowaniu i spada na klate , leb , nadgarstki i jeszcze cie rower przygniata. a potem nie mozesz oddechu zlapac przez 10 minut...

Jak gdzies latam konkretniej.. zbroja kask i ochraniacze koniecznie.. nie mam zamiaru sie uszkadzac...

jeżdże po lesie bez ochraniaczy ani kasku, ale nie robię niewiadomo czego. ostra jazda bez ochraniaczy to głupota. życie ma się jedno

Rysztof: to idiotyzm, ile masz lat tak w ogole ?
ps. w DH jezdza tylko w zbroji i kasku. Wiec DH nie jest extreme ?

Zmieniony przez - Fong w dniu 2004-12-01 18:41:25

No dokladnie...
kazdy idiota tak potrafi...
Jakbym cie postawil przed 8 metrowa hopa albo 3 metrowym dropem to szybciej bys sie posral niz skoczyl, nawet jakbym ci zbroje i kask dal.

Hehe... to mi się kojarzy z lamerami neipotrafiącymi nic na rowerze i szpanującymi wszędzie jak to oni się nie boją bo jeżdżą beż ochraniaczy kasku itp. a jak przyjdzie co do czego to się wymigują że mają kontuzję albo coś... czysta głupota i szpanerstwo jeździć ostro bez "zbroi"...

Sorry że piszę dwa razy podobny tekst ale coś mi się w kompie psuje...

zna ktos scene Polska 4X?? kolega Dawid Korzenski z Bdg, jezdzi jakies 4 lata jak nie wiecej zawsze bez zbroi i zazwyczaj zawsze bez kasku, jezdzi za***iscie no i cach pach, skakal bez zbroi poszlo cos nie tak no i pekniety obojczyk, teraz sie zazeka ze z zbroja bedzie tylko jezdzil

ale i tak mu nie wierze ja bez kasku nie skacze od kiedy go posiadam glowo juz jechalem po gliniastym podlozu