zaczynam wlasnie redukcje. dieta ustalona z deficytem kalorycznym, trening ustalony i teraz jest pytanko: warto brać winko jako antykatabolik? wiadomo jak to przy redukcji- fat leci i miecho niestety też , dlatego zastanawiam sie nad winem. jaka jest wasza opinia na ten temat. nie moge brac niczygo wiecej bo shoty nie wchodza w gre (mieszkam z laska juz i wiadomo sapie o stery) wiec zostaje tylko winko w tabsach. pozdrawiam i czekam na opinie
DreamChaser