pustka w głowie

Witam mam problem.Mianowicie chodzi o to że gdy odczuwam stres/strach mam całkowitą pustkę w głowie,niewiem jak się zachować,co powiedzieć np.gdy jakiś pijany gość stoi obok mnie i załóżmy zaczyna nieświadomie się o mnie podpierać niewiem co zrobić czy olać to czy się odsunąć czy mu coś powiedzieć.Poprostu niewiem jak zareagować.Proszę o pomoc.

Jesli chodzi o pijanego człeka, to zasadniczo olej go, odsuń się i już. Próba rozmowy raczej okaże się... próbą. O ma sówj świat i juz. Gorzej, jak, całkiem świdomie, zacznie się o Ciebie opierać nie-pijany. Tu kwestia stresu/strachu jest kluczowa. Wiedz, i historia zna takie przypadki, że możesz być świetny w sztukach walki (np. I dan karate), a jak przyjdzie do konfrontacji niesportowej, ew. sytuacja w taką może sie rozwinąć i wtedy okazuj się, że strach Cię paraliżuje i zwyczajnie dostajesz w japę. Przyznam Ci szczerze, że miałem jakiś czas temu (kilka lat wstecz, jakzaczynałem studia - nowe, duże i przede wszystkim obce i niebezpieczne miasto) podobny problem. I ok dobrych 6 lat codziennie dokładam cegiełkę, aby go rozwiązać. A ostatnio nawet miałem szansę weryfikacji tych działań i przyznam, że sam się nie spodziewałem po sobie takiej reakcji w stresie. Wzmógł on we mnie pewne odruchy które ćwiczone systematycznie, stają się właśnie w takich chwilach, bezwarunkowe. Pewnie się domyślasz, że receptą na mój problem okazały się sztuki walki? tylko co konkretnie? Otóż, nie do końca sztuka walki, a system - krav maga. I polecam również Tobie. Poza treningiem umijętności fizycznych, pracuje się nad głową, bo to ona odpowiada za reakcję. Na treningu możesz techniki wykonywać śwoetnie, a na ulicy "komputer" Ci się zawiesi i lipa. Oczywiście szkoła KM szkole nie równa. NIe chce róbić tu reklamy, ale jesli Cię interesuje moja opinia na temat szkół KM w polsce (miłem do czynienia z 4) to pisz na prv. Pozdrawiam.

Nie, nie chodzi tu o szczególną stresową sytuację. Chodzi o ogół. Boisz się nie konfrontacji, ale STRACHU przed konfrontacją. Sama walka nie jest już taka straszna, uwierz mi. Kiedy dostaniesz cios, najdzie cię ochota, żeby oddać przeciwnikowi MOCNIEJ I JEST TO NATURA CZŁOWIEKA, nie jest ważne, czy jesteś tak zwaną pi*dą, lamusem, czy twardzielem. Natomiast jeśli chodzi o sytuację stresową (czyli przed walką) to powtarzaj sobie, żeby się opanować. Kiedy przyjmiesz do wiadomości, że sytuacja naprawdę się dzieje, przestaniesz się bać, twoja ocena sytuacji zmieni się diametralnie.

Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-10-28 12:33:56

Zmieniony przez - NobbyNobbs w dniu 2012-10-28 12:35:33

Jak dostanie cios może nie zdążyć najść go ochota żeby oddać.Bo albo pójdzie od razu spać albo wyłapie jeszcze coś.Jak koleś nic nie trenował i boi się nap*****lać niech lepiej unika takich sytuacji.Jak chce się komuś zaj**ać to trzeba to najpierw potrafić.Chyba że już nie ma się wyjścia.
A tak właściwie to ludzie reagują atakiem bądź ucieczką w sytuacji stresowej,zagrożenia.W jego przypadku rozsądna jest ucieczka jeśli ma okazję,i pewnie tak by zareagował.

autorze a co Ci da ze napiszemy Ci tu mniej lub bardziej kozackie odzywki do podpitego typka jak gdy dojdzie do takiej sytuacji ponownie znów prawdopodobnie zapomnisz języka w gębie?
Nic Ci nie da też jak napiszemy zrób to i tamto,bo po prostu zestresujesz się i znów wyjdzie jak zawsze.

6 kroków w bok chowasz się za kiosk wyciągasz telefon kręcisz 112 i mówisz że pijak się obnaża. 10 minut i ma techniczny nokaut .
Za tą wybitnie inteligentną odpowiedż oczekuje SOGA

Zmieniony przez - Miśiek1981 w dniu 2012-12-31 05:41:56

tylko wariat się nie boi :D

Możesz spróbować zacząć trenować jakieś SW aby wyrobić w sobie pewność siebie, nie aby wiedzieć czy możesz gościa zmiażdżyć na ulicy ale żeby wiedzieć jak zareagować w stresowej sytuacji.