*** Gniazdo Żmij ***

ja jeszcze nie zaczelam... i nie wiem kiedy zaczne...

Apeluję o spamowanie

Brakuje mi klimatu dziennikowego spamu

Marto, ja ledwo tamten doczytuje, w dwóch to juz bedzie ciężko

jak wroce z bieganiny po londynie to bede spamowac

slowo harcerza

Conference: American Society of Clinical Oncology Meeting, June 2010
Study: Does dietary estrogen intake from meat relate to the incidence of hormone-dependent cancers?
A new study to be presented in early June at the American Society of Clinical Oncology annual meeting in Chicago has reported that U.S. chicken and beef contain relatively high levels of estrogen. Estrogen in oral contraceptive pills has been reported to contribute to the incidence of hormone-dependent cancers in women. However, there appears to be very little discussion concerning dietary estrogen from meat in relation to cancer incidence. In the study, concentrations of estradiol-17β (E2) and estrone (E1) were measured in beef produced in the U.S. and Japan (40 samples each), and chicken produced in the U.S., Japan, and Brazil (25 samples each). Fat and muscle meat were examined separately. For comparison, the authors also analyzed fat tissues of 25 postmenopausal Japanese women.

Estrogen levels were found to be higher in fat than in muscle meat. Median concentrations (picograms per gram (pg/g)) of estrogen in Japanese chicken fat (E2 = 21.1, E1 = 65.7) and in U.S. chicken fat (20.7, 54.6) were the highest of the samples assessed. U.S. beef fat also had a relatively high level (14.0, 7.7). However, Japanese beef red meat (0.0, 0.1) and Brazilian chicken muscle meat (0.2, 0.4) were found to incorporate nearly zero levels of estrogen, and the estrogen levels in their fat were also low. The high E2 levels in Japanese and U.S. chicken exceeded the levels found in the fat of Japanese women (16.3). On the other hand, levels in meat with low estrogen content were a hundred times lower than in human fat.

The authors comment that the high estrogen concentrations in Japanese and U.S. chicken, as well as U.S. beef, have been attributed to the residue of external estrogen in the feed given to the livestock. The nearly zero level found in Japanese beef and Brazilian chicken may be considered the natural amount found in meat without estrogen supplementation. The estrogen levels found in U.S. chicken and beef are much lower than those of contraceptive pills. However, estrogen intake from meat consumption cannot be dismissed as a factor governing human health, according to the authors, considering lifetime exposure to such meat. The authors conclude that dietary estrogen intake from meat might promote estrogen accumulation in the human body and could influence the incidence of hormone-dependent cancers.

Comments concerning the study

Some may find the study results surprising with respect to chicken since currently there no hormones approved by the U.S. Food and Drug Administration (FDA) for poultry. However, estrogen may be introduced in the form of soy protein and animal protein meal in chicken feed and possibly other sources. Based on the available evidence, breast cancer patients, survivors and those at high risk should consider avoiding beef and pork and limited their poultry consumption to organically grown birds, preferably raised without soy-based feed and in humane conditions.


Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-12-08 13:58:46

Jak duży jest wpływ jedzenia takiego mięsa na zdrowie i gospodarkę hormonalną kobiet oraz osiągane przez nie efekty treningowe? Chodzi mi o to, czy jest to naprawdę bardzo znaczące, czy wpływające jedynie w jakimś stopniu, a raczej mocno rozdmuchane?

Dobra, dla kobiet. A dla nas przecież tez ma to duże znaczenie. Na cholerę mi egzogenny estrogen?

Macie jakieś info jak na gospodarkę hormonalną faceta może wpłynąć regularne spożycie 300-500 g kury dziennie?


Z badań wynika ze estro jest w każdym mięsie hodowlanym. Czyli co, przerzucamy się na sałatę

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-12-08 15:08:23

No u faceta to samo, byc może jedni sa bardziej wrazliwi inni mniej, ale przecież kwestia phytoestrogenow w pozytywnieniu i wodzie jest poruszana przez trenerow sportowych jako znacząca, szczególnie przy odchudzaniu wielu facetów odkrywa ze zostaje im tłuszcz na piersiach nogach czy tricepsie.

Jakub my nie zajmujemy sie dziewczynami uprawiającymi sport zawodowo (zauwaz ze tu liczy sie wynik a nie zdrowie) ,wiec specjalnie takie informacje nie szukamy. Dazymy raczej do optymalizacji jakosc spozywanego jedzenia bo ono glownie wplywa na nasze zdrowie, nie jest tajemnica ze mieso hodowane masowo dalekie jest od idealu (mowiac oglednie) , a ilosc problemów hormonalnych u kobiet jest zastraszająca.
W dodatku rośnie ilość kobiet z dominacja estrogenowa co wczesniej nie bylo spotykane, rośnie ilosc PCOS, problemów z tarczyca, okresem i cholera wie czym jeszcze.

Szkoda, ze moja szkola sie ortopedia zajmuje,bo bylby temat na badania i moj post doc research

Wiecie, co mnie czasem przerażają te informacje o tym co naprawdę jest w jedzeniu