E. Oki , ja już po 3 odcinku
Trochę działo.
Po pierwsze typ z teamu GSP -
MJ walczył z Aaronem Wilkinsonem (patrz prawy kalafior
)i ...
wygrał przez duszenie w 3 rundzie! Obstawiałem na niego (jeśli chodzi o team GSP) - więc ok
Co do walki. MJ , niby faworyt sezonu, ale wcale aż takiej dużej przewagi nie miał. Niby Aaron mówił, że lepiej się czuje jak nie jest w roli faworyta w walce - i faktycznie dobrze wypadł. Myślałem, że będzie to jednostronny pojedynek. Wiadomo, że parter po stronie MJ, bez 2 zdań. Aaron mógł z nim konkurować w stójce tylko, o czym mu narożnik non stop podpowiadał. Z drugiego dało się usłyszeć częste krzyki GSP, aby jego pupil w prawą stronę się w klatce poruszał.
Pod koniec 2 rundy MJ osłabł mocno, ale że wiek odpowiedni, więc po przerwie wleciał na wkvrvie na Aarona, gnp na początku i sub. na koniec.
Ps. Zastanawia mnie to faworyzowanie przez Danke teamu GSP??
Czemu Tyson akurat do nich zawitał? Nawet trenera parteru mieli za***...stego - srebrnego medalistę z Atlanty ('96) - Gia Sissaouri'ego. Ten to pokazał młokosom co znaczy
sprowadzenie do parteru
Ogólnie odcinek na plus! Trochę za daleko tymi autkami podjechali i GSP sie zmieścił - jaja by były , jakby się nie przecisnął
Koscheck wesoły ziomuś i luzak, ale GSP - też wporzo się wydaje.
Czekam na 4 epizod...
Zmieniony przez - kaczka41 w dniu 2010-09-30 12:26:10