Szacuny
7
Napisanych postów
583
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
8439
Jest to były mistrz świata WBO w wadze ciężkiej(pokonał samego Foremana w walce o pas), który w 1996 roku musiał zakończyć karierę gdy wykryto u niego wirusa HIV. Zdziwiło mnie gdy zobaczyłem, że w 2007 roku powrócił na ring. Stoczył 2 walki. Mam w związku z tym dwa pytania:
1. Jak to możliwe, że mógł stoczyć te dwie walki skoro nosicielem HIV jest się do końca życia(może niski poziom wirusa we krwi?)?
2. Te 2 walki wygrał zdecydowanie, więc dlaczego nie próbował dalej jeśli mógł? Fakt, że ma już ok. 40 lat, no ale starsi też walczą.
Szacuny
19
Napisanych postów
4645
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
16509
Szczerze muszę przyznać, że pierwsze słyszę. Dziwne, że z wirusem pościli go na ring.Może był jeszcze mało zaawansowany i mógł walczyć dopóki jego organizm nie został zniszczony. Później choroba dawała mu się we znaki i nie przeszedł badań. Muszę trochę poczytać na ten temat
Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
Odpowiedź jest prosta. Przy dobrych lekach retrowirusowych wirus jest "uśpiony" - po badaniach krwi wynik na jego obecność wychodzi ujemny. Przy takiej sytuacji chociaż jest się jego nosicielem, nie można zarazić drugiej osoby.
Co do Morrisona.Nie będę owijał w bawełnę-lubiłem styl tego Pana.Miał fenomenalny lewy sierpowy, dobrą technikę ect. Jednakże posiadał również mankamenty w postaci bardzo podejrzanej szczęki. Niemniej bokserem był bardzo ciekawym. Pamiętam, że zanim wykryto u niego obecność HIV, w planach była jego walka z Iron Mikiem. No cóż, szkoda chłopa. Jednakże sytuację po części sam prowokował. Podobno prowadził bardzo ryzykancki tryb życia.