Dokładnie Cezi. W skrócie doszliśmy do chyba tej samej konkluzji.
Nie zawsze super ofensywny styl walki połączony z doskonałymi unikami, nawet doskonałą pracą na nogach,
siłą ciosu, twardą szczęką, szybkością, siłą fizyczną i nawet doskonałymi warunkami fizycznymi oznacza sukces.
Dlatego właśnie mistrzowie obron znajdują sie na czele wszystkich list. Właśnie taki bokser - puncher, czy " hybrydowiec" potrafiący walczyć głównie w obronie ale równie dobrze w ataku to moim zdaniem idealny materiał na superpięściarza.
Bokser atakujący zadaje cios. Nie zawsze ręka wraca do gardy lub zdąży się zrobić unik.
Tymczasem ten, który się broni jest przygotowany na "wszelką ewentualność". Stara się kontrować, schodzić na bok, klinczować i po prostu czekać na swoją okazję.
Oczywiście nie jest to regułą, ale jednak jak na razie obserwując prawidła rządzące od kilkudziesięciu lat boksem tak to właśnie wygląda. Tak właśnie uważałem zaczynając ten temat i chyba to sie potwierdziło...
W boksie podstawa to doskonała obrona, która moim zdaniem jest o wiele bardziej cenna niż atak, nawet najbardziej perfekcyjny.
Z drugiej strony, czym byłby boks bez Tysona, Foremana, czy Dempseya?