Występy Marcina Gortata w NBA

Marcin Gortat zaczął grać w koszykówke w wieku 18 lat, nie 11.
W wieku 23 lat trafił do NBA.

gdy miał 18 lat to grał w Łksie w seniorach,a trenować
zaczął wczesniej

Zaczął grać w wieku 18 lat, namówił go nauczyciel wf w liceum, od razu grał w seniorach ŁKS.
http://mg13.com.pl/o-marcinie/
Jest napisane rok 2002 Marcin pojawia się na pierwszym treningu koszykówki. Czyli 2002-1984=18. Ale wiadomo, że jeśli ktoś nie ma takich warunków to ciężko żeby doszedł na taki poziom co Gortat.

Jakoś mi się nie chce wierzyc, że do 18 roku nie trenował kosza...

Gortat na razie wykazuje wielki zapał do nauki. W koszykówkę zaczął grać w wieku 17 lat i z roku na rok robi postępy, pnie się coraz wyżej.
tak było w artykule


wczesniej był bramkarzem chyba i trenował skok wzwyż,wiec był wysportowany,
wpadł na trening taki dryblas to pewnie wymiatał,bo na pewno cos tam gał wczesniej tylko nie wklubie


tak samo Jerzy Wroński 'Juras',zaczął trenowac kickboxing jak miał 21 lat i został mistrzem Polski i vcmistrze swiata

Jestem pewien że dobrze mówie. Nawet ostatnio w TVP info widziałem wywiad i mówił że w kosza gra jakieś 8.5roku, a ma 26 lat czyli bedzie, że zaczął w styczniu jak miał rocznikowo 18lat.
Kiedyś w przegladzie sportowym czytałem wywiad z ówczesnym trenerem ŁKS i mówił, że Gortat nie potrafił kozłować, tylko stało 214cm pod koszem i zbierał piłki z tablicy, blokował rzuty i ładował dunki. Typowy center

w sumie to jeden choy czy miał te 17 czy 18 lat

Wiemy już, w jakim zespole w przyszłym sezonie zagra Marcin Gortat. Wiadomości TVP, powołując się na słowa samego zawodnika, podały, że "Polish Hammer" zostaje w Orlando Magic.

Gortat jeszcze niedawno sam mówił, że być może w wyniku wymiany trafi do Minnesota Timberwolves. Wcześniej mówiło się o jego ewentualnym transferze, również jako jednego z elementów wymiany, do Chicago Bulls. W tym zespole Polak mógłby liczyć znacznie więcej minut na parkiecie niż w Orlando, a także na wsparcie licznej chicagowskiej Polonii.

Do Chicago "Polski Młot" jednak nie trafi, podobnie jak do Toronto Raptors, gdzie miał powędrować w zamian za Hedo Turkoglu - Turek miał z kolei wrócić po roku do Orlando.

Ruchów na rynku transferowym w NBA jest w tym roku mnóstwo, ale wygląda na to, że Gortat nie zostanie wciągnięty na tą karuzelę i jeszcze przez jakiś czas będzie musiał rywalizować z najlepszym centrem ligi, Dwightem Howardem.

Marcin Gortat zdobył 10 punktów i nie tylko na tym skończył się jego mierzony w statystykach udział w meczu Orlando Magic vs Houston Rockets. Gortat zbierał, przechwytywał piłki i blokował rzuty, grając wbrew zapowiedziom tylko jako center. Magic wygrali swój pierwszy mecz przedsezonowy, 97:88.

Polski środkowy jak zwykle zaczął mecz na ławce, gdy w pierwszej kwarcie pod koszami brylował Dwight Howard. Lider Magic ogrywał raz po raz wracającego po ponadrocznej przerwie Yao Minga i do przerwy miał już 17 punktów i 9 zbiórek.

Gortat od razu po wejściu na parkiet dwukrotnie przechwycił piłkę, a po chwili zablokował rzut rywala. Do przerwy miał na koncie 4 punkty, ale w ofensywie był widoczniejszy w drugiej połowie.

Najpierw dwukrotnie otrzymał piłkę, aby zagrać tyłem do kosza. W pierwszej akcji zrobił kroki, w drugiej mocno spudłował, ale już po chwili wpisał się na listę strzelców trafiając dwa rzuty wolne, po faulu przy dwójkowym zagraniu z Chrisem Duhonem, nowym rezerwowym rozgrywającym Magic.

Chwilę później Gortat w swoim stylu popędził do kontrataku, gdzie dostrzegł go Vince Carter i rzucił mu piłkę nad obręcz, którą polski koszykarz zamienił na punkty zdobyte alley-oopem. Ostatnie punkty Gortat zaliczył trafiając z odchylenia, po tym jak zebrał piłkę w ataku.

Gortat spędził 21 minut na parkiecie, pudłując tylko jeden z pięciu rzutów, zbierając 5 piłek i notując 3 bloki oraz po dwie straty i przechwyty.

Kolejny mecz Magic rozegrają w nocy z piątku na sobotę przeciwko Indianie Pacers.

-----------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------

Koszykarze Orlando Magic odnieśli drugie zwycięstwo w przedsezonowych meczach w lidze NBA. Pokonali na wyjeździe Indiana Pacers 93:86, ale bez Marcina Gortata, którego trener nie wystawił tego dnia do gry.

Zmieniony przez - Pippo w dniu 2010-10-09 15:11:39

Koszykarz Orlando Magic Marcin Gortat nie ukrywał po zwycięskim meczu z Charlotte Bobcats 86:73 niezadowolenia ze swojego występu. Polak, który wyszedł w pierwszej piątce, ale zdobył tylko trzy punkty, uważa, że było go stać na double-double.
- Powinienem zdobyć double-double. Wiem, że stać mnie na więcej niż pokazałem w spotkaniu z Bobcats - powiedział dla gazety Orlando Sentinel Gortat, który w sparingowym meczu z Charlotte przebywał na parkiecie przez 33 minuty.

Trener Magic Stan van Gundy przepraszał kibiców, że nie wystawił do gry gwiazd, między innymi Dwighta Howarda i Vince'a Cartera, a mecz rozpoczął rezerwową piątką. Szkoleniowiec z gry Gortata był zadowolony.

- Był całkiem niezły. W defensywie spisywał się dobrze. Chciałbym, by nieco szybciej biegał, no ale może trochę się czepiam. Tak naprawdę, to powinien poprawić zbiórki, nie gra w tym elemencie tak, jakbym sobie życzył - powiedział szkoleniowiec o polskim jedynaku w NBA.

Sezon 2010/2011 drużyna polskiego koszykarza rozpocznie 28 października konfrontacją z Washington Wizards.

Moim zdaniem dobrze świadczy o Gortacie to, że jest świadomy popełnianych błędów i że wie, że stać go na lepszą grę Oby tylko dostawał szansę gry


Zmieniony przez - wikt w dniu 2010-10-15 23:00:05