Kilka dni przed świętami w trakcie gry w kosza zwichnąłem ramię i to przy zupełnie banalnej sytuacji - chwycie piłki na maxa wyciągniętą w górę i do tyłu ręką. Miałem chyba sporo szczęścia bo po minucie leżenia na boisku bark sam "wpadł" na miejsce i ból jak ręką odjął. Nawet dokończyłem mecza, ale to nie było do końca rozsądne bo pewnie gdybym dał sobie spokój - teraz bolało by mniej. Próby rejestracji u lekarza przed świętami nie powiodły się - ale pewnie i tak skończyło by się na diagnozie - oszczędzać ramię i jakich środkach - więc sam też sobie taką postawiłem:).
Po kilku godzinach lektury postawiłem na trzymiesięczna kurację "ANIMALEM FLEX" no i rezygnacji z codziennych ćwiczeń.
No i tu pojawia się problem - jak nie ćwiczę to od razu rosnę w oczach - i tego chciałbym uniknąć. Od kilku lat poświęcam godzinę dziennie (oprócz niedzieli) na ćwiczenia i w zależności od dnia i chęci są to 2000m kraulem (teraz zupełnie odpada) lub skakanka + brzuszki+pompki+itp (też zupełnie odpadają) lub rowerek stacjonarny - ten zostaje. Szukając czegoś na te stawy natknąłem się na produkt "Animal CUTS" - czy mogę łączyć te dwa produkty (FLEX i CUTS) bo szczerze trochę mnie to przeraża - to będzie jakieś dwadzieścia piguł do połknięcia :-0. No i jaki powinien być efekt przy niewielkim wysiłku - nie urosnę? Pytam o efekt bo w sumie to bardzo sceptycznie podchodzę do amerykańskich środków na spalanie tłuszczu - patrząc na amerykanów chyba się ze mną zgodzicie - btw: kiedyś nawet zużyłem na siebie dwa opakowania bodajże super cuts 3 i przy normalnym treningu zdaje mi się że nie wiele pomogło. Ok to jakby ktoś chciał się wypowiedzieć to czekam.
Pozdrawiam no i wesołej końcówki świąt